www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Felietony
List poparcia pokrzyżował negocjację na linii klub - Olgierd Moskalewicz
W dniu dzisiejszym na łamach Głosu Szczecińskiego ukazała się wypowiedź właściciela Sportowej Spółki Akcyjnej MKS Pogoń Szczecin Antoniego Ptaka na temat jakoby na przeszkodzie w porozumieniu się z Olgierdem Moskalewiczem stanąć miałoby nieprzychylne komentarze oraz pojawienie się na łamach naszego serwisu oraz serwisu PogońSportNET listu poparcia pod, którym podpisało się w ciągu czterech dni aż 1000 kibiców szczecińskiej Pogoni.
Oto fragment wypowiedzi Antoniego Ptaka o tej sytuacji:
- Olo jest nadal piłkarzem Pogoni. Jednak mieliśmy zdecydowanie większe oczekiwania wobec tego piłkarza. Skoro płacimy mu najwięcej to powinien być najbardziej widoczny na boisku. Uważam, że szansa na dojście do porozumienia była duża, jednak pokrzyżowały to komentarze i listy poparcia. Klub nie może ulegać sugestiom. Tylko silna władza jest w stanie porządnie prowadzić firmę i proszę mnie w tej kwestii zrozumieć.

Chcielibyśmy jako zainteresowane redakcje ustosunkować się do tej wypowiedzi.
Do wyrażania swoich opinii i komentarzy każdy człowiek ma prawo bez względu na pozycję społeczną, jaką pełni. Nikt nie może mu tego zabronić.
Sprawa jednak dotyczy kapitana Pogoni Olgierda Moskalewicza, więc na początku chcielibyśmy się ustosunkować do wygórowanych lub też nie oczekiwań, jakie stawiał zarząd Pogoni przed Olgierdem Moskalewiczem. Według bardzo wielu kibiców „Olo” był jednym z wyróżniających się piłkarzy w składzie Pogoni. Żeby nie być gołosłownym, przedstawiamy krótką statystykę jego występów dającą nam podstawy, aby twierdzić, że właśnie tak było.

 Podsumowanie występów Moskalewicza

Czy te fakty świadczą o tym, że „Olo” powinien być jeszcze bardziej widoczny na boisku niż był tej jesieni pozostawiamy kibicom i ekspertom piłkarskim do oceny.
Wracając jednak do listu poparcia chcielibyśmy zaznaczyć, że jego nadrzędnym celem było nie tyle wyrażenie sprzeciwu wobec decyzji zarządu klubu, co raczej wyrażenie poparcia dla ludzi związanych od lat z naszym miastem i klubem, czyli trójki - Moskalewicz, Rafałowicz, Dalke.
Poparcie jest wyrazem szacunku i uznania za to, co przez wiele lat zrobili dla szczecińskich kibiców i przecież z powodzeniem mogliby robić nadal.
Czy to dziwne, że kibic, który przez cały sezon płaci za bilety, wyraża swoją opinię, kogo chciałby widzieć na boisku i w sztabie szkoleniowym?
W profesjonalnie zarządzanym klubie sportowym – na pewno nie. A Pogoń Szczecin jako klub z ponad 50-letnimi tradycjami oraz najliczniejszą aktualnie w Polsce publicznością - takim klubem być powinien.
Należy też dodać, że cały charakter listu poparcia nie był anonimowy. Celowo prosiliśmy o podanie pełnych danych personalnych, aby był bardziej wiarygodny. Pod listem podpisały się nie tylko indywidualne osoby z Polski i z zagranicy, ale również grupy kibiców oraz całe drużyny piłkarskie z amatorskich lig halowych i nie tylko.
Z wypowiedzi pana Antoniego Ptaka wynika jednoznacznie, że na przeszkodzie do porozumienia z Olgierdem Moskalewiczem stoi właśnie głos kibiców. Dla przeciętnego kibica zarzut taki wydaje się być śmieszny, bo skoro obie strony chcą porozumienia, a dodatkowo kibice popierają dalszą grę w zespole kapitana Pogoni to nie pozostaje nic innego jak usiąść do stołu i osiągnąć kompromis.
Jak to w ogóle możliwe, aby głos poparcia kibiców był głównym powodem niepowodzenia negocjacji?
Fakt za wysokich zarobków oraz to, że piłkarz nie zdobył bramki w lidze - jak widać stał się nagle sprawą drugorzędną.
Nie odwracajmy, więc „kota ogonem”...
List poparcia jak sama nazwa wskazuje popiera, a w wypowiedziach pana Antoniego Ptaka celowo zmieniona jest jego interpretacja, aby odbierany był jako atak na właścicieli klubu.
Rozumiemy i szanujemy to, że pan Antoni Ptak chce, aby Pogoń była dobrą firmą i zarządzana była „silną władzą”, ale klub sportowy to przecież coś więcej niż firma.
Pogoń Szczecin to ogromna instytucja, która skupia wokół siebie całą społeczność - właścicieli, działaczy, polityków, piłkarzy oraz nas kibiców.
Silną władzę należy budować na poparciu wszystkich, którzy przyczyniają się do jej istnienia i rozwoju.
Każdy, więc ma prawo głosu - kibice również.
Nie każdy natomiast jest „znawcą futbolu w krótkich majtkach” jak zwie nas kibiców v-ce prezes Pogoni pan Marek Łopiński.
Pogoń Szczecin mamy w sercu od kilkunastu, a wielu z nas nawet od kilkudziesięsciu lat – to pozwala nam na głos, jeden głos, który akurat ma inne spojrzenie na tą samą sprawę.

Z najlepszymi życzeniami na Nowy Rok – PogońOnLine i PogońSportNET.

Autor: Redakcja
Data: piątek, 31 grudnia 2004 r., godz: 00:00
Źródło: własne



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2024   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności