Batalia o IV ligę

Piłkarze szczecińskiej Pogoni przygotowują się do IV-ligowych rozgrywek, a działacze czynią starania, by ta klasa rozgrywkowa została im przyznana.
Są trzy możliwości. Najprostsza to zajęcie miejsca IV-ligowych rezerw Pogoni Antoniego Ptaka, jeżeli te zostaną wycofane z rozgrywek. Drugi wariant to „wyrzucenie” wspomnianych rezerw Ptaka na mocy umowy, jaką zawarł z kibicami przychodząc do Szczecina, że w przypadku zaniechania sportowej działalności lub wyprowadzki z miasta przekaże Pogoni Nowej „niezadłużoną drużynę w IV lidze”.
Ostatnia ewentualność to dokooptowanie Pogoni Szczecin do IV ligi, w której grałby także Pogoń Ptaka (zapewne pod inną nazwą, bo starania o wymówienie licencji podjęło Stowarzyszenie MKS Pogoń Szczecin.
Wydaje się, że najbliższa finalizacji jest ta pierwsza i najlepsza droga, o czym świadczy wczorajsza wypowiedzi Jana Miedziaka, prezesa SSA Antoniego Ptaka.
- Najprawdopodobniej zrezygnujemy z IV-ligowej rywalizacji w województwie zachodniopomorskim i swoje miejsce przekażemy do dyspozycji ZZPN, który będzie mógł przyznać je niedawno powstałej spółce Pogoń Szczecin S.A. Natomiast grupy młodzieżowe zamierzamy przekazać Stowarzyszeniu MKS Pogoń Szczecin, bo od nich je otrzymaliśmy, więc będzie to zwrot. Decyzję, o których mówię, są aktualne na 99 procent, bo wymagać będą jeszcze zgody akcjonariuszy MKS Pogoń Szczecin SSA. Być może o 100-procentowej pewności będzie wiadomo już w poniedziałek.
IV-ligowe rozgrywki, a także niższych klas i zespołów młodzieżowych prowadzi ZZPN. Jak wojewódzki związek postrzega działalność klubu Antoniego Ptaka? Zapytaliśmy o to prezesa Jana Bednarka, który powiedział:
- Mamy listy od rodziców najmłodszych piłkarzy z tego klubu i jestem zbulwersowany. Grupy młodzieżowe zostały pozostawione na pastwę los, nie ma odpowiednich treningów i przygotowań choć sezon tuż, tuż... Ktoś zapomniał, że futbol to nie tylko biznes. Nie można tolerować takiego postępowania. Jeżeli ktoś nie realizuje swych statutowych celów, to potem musimy liczyć się z konsekwencjami takiego zachowania.
Czy rzeczywiście wszystko się już dziś wyjaśni? Może tak, może za kilka dni, a może czeka nas jeszcze... brazylijski serial.

Komentarze