|
![]() ![]()
piątek, 10 sierpnia 2007 r., godz: 10:13
W sobotę o godz.19 na szczecińskim stadionie przy ul. Twardowskiego odbędzie się pierwszy IV-ligowy mecz Pogoni Szczecin, która za przeciwnika będzie miała zespół Victorii 95 Rolhurt Przecław.
Jest to wydarzenie, bo Pogoń nie jest jednym z osiemnastu IV-ligowców, ale klubem z blisko 60-letnią tradycją oraz z korzeniami sięgającymi jeszcze dawniej (Litwa, Lwów...), który jeszcze kilka miesięcy temu grał w ekstraklasie, a znalazł się dużo niżej w wyniku zbiegu fatalnych okoliczności. Znaleźli się jednak sympatycy, którzy postanowili odbudować nasz klub będący Dumą Pomorza i właśnie w sobotę nowa drużyna zaprezentuje się szczecińskim kibicom. - Bardzo zależy nam na kibicach - powiedział prezes klubu Artur Kałużny - bo właśnie dla nich gramy i wszystkich bardzo serdecznie zapraszamy na stadion, na którym przygotujemy parę niespodzianek. Tylko wspólnie możemy odbudować Pogoń! Chciałbym też podziękować Victorii, że zgodziła się przełożyć mecz na godzinę 19 i dzięki temu na stadion będzie mogło przyjść więcej widzów, a oprawa będzie barwniejsza dzięki jupiterom. Na inauguracyjny mecz Pogoń może mieć trochę problemów ze składem. Co prawda bramkarz Paweł Waśków powrócił z testów, m. in. w drużynie Młodej Ekstraklasy Legii Warszawa ale do stołecznego klubu na sprawdziany wybrał się obrońca Piotr Hernacki. Kontuzje zmogły zaś Tomasza Parzego i Radosława Bilińskiego i choć ten drugi już wczoraj lekko truchtał, to jednak w sobotę nie zagra, bo nie dotarł jeszcze z Włoch jego certyfikat. Problem z brakiem certyfikatu ma też grający w niemieckich klubach Adam Celeban. Nie będą też mogli w sobotę wystąpić Rafał Skórski i Marek Kowal, których obowiązują jeszcze kontrakty z Antonim Ptakiem. Sprawą zajmuje się PZPN i być może kontrakty zostaną rozwiązane ale dopiero we wtorek. Nie wiadomo też, czy do soboty zostanie sfinalizowane przejście z Floty do Pogoni Jarosława Norsesowicza. Zespół prowadzony przez Marcina Kaczmarka został więc poważnie przetrzebiony i będzie musiał mocno się napocić, by wygrać z drużyną z Przecławia, trenowaną przez... legendy Pogoni, czyli Andrzeja Miązka (nie tylko prowadzi zespół ale i w nim występuje) oraz Waldemara Jaskulskiego. Miłą i sensacyjną wiadomością jest natomiast to, że chęć gry w Pogoni wyraził Julcimar de Souza, który po załatwieniu różnych pilnych spraw rodzinnych w Brazylii (niedawno urodziło mu się dziecko), chciałby powrócić do Szczecina. Być może więc już niedługo ujrzymy go z powrotem na Twardowskiego. źródło: Kurier Szczeciński/mij ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||