Rywale doceniają klasę Portowców

Przed szczecińskim zespołem dwa bardzo ważne spotkania - dziś prestiżowa potyczka z Błękitnymi (godzina 17, stadion Floriana Krygiera przy ul. Twardowskiego), za tydzień wyjazdowy mecz na szczycie z Astrą Ustronie Morskie.
W środę Portowcy rozegrali zaległy mecz z Lechem Czaplinek i odskoczyli od wicelidera z Ustronia. Wygrana przyszła bardzo łatwo - już po pięciu minutach było 2-0, do przerwy 5-0, więc w drugiej odsłonie podopieczni Marcina Kaczmarka grali na pół gwizdka. Szczecinianie oszczędzali siły przed czekającymi ich dość trudnymi spotkaniami.
Już dziś zagrają z mocną drużyną Błękitnych, która wprawdzie zanotowała ostatnio dwa niespodziewane remisy (z Sokołem Pyrzyce oraz Victorią Sianów), ale potrafiła też ograć niedawnego lidera - Sławę Sławno. Stargardzianie zajmują 6. miejsce w tabeli, mając jeden mecz zaległy, i na pewno mają ambicje, by walczyć o czołowe lokaty w IV lidze. Można spodziewać się, że na sobotnie spotkanie z utytułowanym rywalem zmobilizują się podwójnie.
- Na pewno nie jest to zwykły mecz, bo gramy z liderem i drużyną, która ma swoją markę. Fakt, że spotkania w Szczecinie odbywają się w szczególnej oprawie, też ma znaczenie - duży stadion, dużo kibiców. Będziemy chcieli się pokazać z dobrej strony - zapowiada Zbigniew Niemiec, prezes Błękitnych.
Czy oznacza to tak zaciętą konfrontację jak np. drugoligowa potyczka w sezonie 2003/2004?
- Mówiąc o mobilizacji, nie mam na myśli podsycania jakichś animozji. Doceniamy klasę rywala i wiemy, że jego potencjał i sportowe cele są inne niż nasze. Błękitni chcą zająć miejsce w czołówce, żeby grać w zreformowanej III lidze. Porażka z Pogonią nie będzie tragedią - mówi prezes stargardzkiego klubu.
Portowcy liczą na dziesiąte z rzędu zwycięstwo, które pozwoli utrzymać fotel lidera i spokojnie przygotować się do meczu na szczycie z Astrą Ustronie Morskie (13 października). Ma to być dopiero trzeci mecz wyjazdowy Pogoni w tym sezonie, sześć tygodni po wizycie w Szczecinku.

Komentarze