|
![]() ![]()
wtorek, 30 października 2007 r., godz: 20:33
Wiceprezes Dariusz Adamczuk, trener Marcin Kaczmarek i 10 piłkarzy Pogoni trafiło we wtorek do Zakładu Karnego w Stargardzie.
Spotkanie osadzonych z piłkarzami wymyślił i poprowadził Marek Pawlak, przez kilka lat wiceprezes MKS Pogoń Szczecin SSA, wcześniej szef Stowarzyszenia Kibiców. Dziś - więzień ZK w Stargardzie (odsiaduje dwuletni wyrok za jazdę samochodem bez dokumentów w warunkach recydywy). - Za murami są też sympatycy klubu, śledzą wyniki sportowe, interesują się losami Pogoni. Gdy zobaczyłem kilku chłopaków w piłkarskich koszulkach, pomyślałem o przyjeździe drużyny - wyjaśnia Pawlak. Dla człowieka, który całe swoje dorosłe życie związał ze szczecińskim klubem, najpierw na sektorze pod zegarem, później na trybunie VIP-ów, wizyta zawodników i kolegów była ogromnym przeżyciem. - Marek myśli o Pogoni, niezależnie od tego, gdzie się znajduje - próbował rozluźnić atmosferę Dariusz Adamczuk. - Trochę się spóźniliśmy, bo przetrzepali nas na bramie - kontynuował utytułowany zawodnik, dziś wiceprezes klubu. Jego poprzednik, teraz w więziennej bluzie, próbował ukryć emocje, oficjalnie rozpoczynając spotkanie. Były podziękowania, prezentacja całej sportowej delegacji, a także krótka historia Pogoni... czytana łamiącym się głosem. Później kilka pytań odnoszących się przede wszystkim do przyszłości klubu, perspektyw awansu, obietnic władz miasta dotyczących nowego stadionu. Najczęściej odpowiadał Adamczuk, ale wywoływani byli też trener Marcin Kaczmarek i kierownik drużyny, Ryszard Mizak. Znów zrobiło się trochę sztywno, więc żartować zaczął szkoleniowiec. - Chciałbym być trenerem Pogoni również wtedy, kiedy spotkamy się za murami, na stadionie. Kiedy padło pytanie o niedawną porażkę z Błękitnymi Stargard, Kaczmarek po raz kolejny rozbawił zebranych. - Miałem przeczucie, żeby tu nie przyjeżdżać. A mówiąc poważnie - ten mecz mógłby być instruktażem, do czego prowadzi lekceważenie przeciwnika. Nie powtórzymy tego błędu, wiosną będziemy grać tak, by bez żadnej wpadki wywalczyć awans - taką deklarację nagrodzono brawami. Uczestnicy spotkania pytali, kto zagra w Pogoni wiosną, czy drużynę zasilą utalentowani zawodnicy z regionu, czy do Szczecina mogą wrócić tacy piłkarze jak Olgierd Moskalewicz, Bartosz Ława lub inni wychowankowie klubu. Zapytano nawet, gdzie jest Julcimar, bo przed sezonem pojawiły się informacje, że będzie grał. - Teraz pewnie opala się gdzieś na brazylijskiej plaży - skomentował któryś z więźniów. Z minuty na minutę atmosfera stawała się luźniejsza. Piłkarze składali podpisy na książkach i plakatach, które przywieźli jako upominki dla osadzonych. Ci, którzy zadawali pytania, otrzymali oryginalne koszulki, rozdano też kilkanaście proporczyków. Gdy zasiadający w pierwszych rzędach przymierzali bordowe trykoty, a Tomasz Parzy opowiadał o grze w ekstraklasie, ktoś rzucił hasło, że może wśród osadzonych też znajdzie się jakiś ligowy zawodnik. Zapadła cisza. Przerwał ją pan Józef, jeden z najaktywniejszych uczestników spotkania. - Czekamy na Radka Majdana - zażartował. - Przecież wczoraj zaczął się proces! Cała sala wybuchła śmiechem, który trwał dobrych kilka minut. źródło: gazeta.pl/Tomasz Maciejewski ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||