|
![]() ![]()
piątek, 23 listopada 2007 r., godz: 18:20
Prezes Pogoni Szczecin, Artur Kałużny, mówi o przyszłości zespołu.
![]() Wczoraj została podpisana umowa Pogoni Szczecin z Browarem Bosman. Co wyróżnia tę umowę? - Umowa z Bosmanem jest na okres 30 miesięcy. Firma ta stała się w ten sposób sponsorem głównym klubu. Kwota, która zasilać będzie budżet Pogoni jest naprawdę pokaźna. Dzięki niej mamy nadzieję, że drużyna będzie rosła w siłę pod względem piłkarskim. Jesteśmy z tej umowy bardzo zadowoleni. Czy w razie awansu Pogoni do wyższych klas rozgrywkowych, klub będzie się rozglądał za większymi sponsorami? - Na razie nie ma co wybiegać zbyt daleko w przyszłość. By awansować wyżej, musimy włożyć naprawdę sporo pracy. Wtedy być może pojawią się potencjalni sponsorzy, ale trzeba ich zainteresować zespołem i tym, co dzieje się wokół klubu. Teraz piłka jest w naszym kraju na pierwszym planie. Awansowaliśmy do Euro 2008, organizujemy Euro 2012, a takie imprezy przyciągają sponsorów. Nie wszyscy jednak dobrze życzą Pogoni w Szczecinie... - Tak dzieje się dlatego, ponieważ niektórych drażni fakt, że Pogoń gra tylko w czwartej lidze. Nie dziwię się temu specjalnie, ale niektórzy zapominają w jakich bólach ta drużyna się rodziła. Ludzie żądają wyników i tego, do czego są przyzwyczajeni, czyli konfrontacji portowców z najlepszymi zespołami w kraju. Ale do tego trzeba podchodzić spokojnie. Jak na razie cel został osiągnięty: mamy lidera czwartej ligi po rundzie jesiennej. Przed nami normalny okres przygotowawczy, w którym nie obejdzie się bez zmian kadrowych. By wygrać także rundę jesienną, jak i całą ligę, nie potrzeba zbyt dużych wzmocnień, ale by grać w wyższej klasie rozgrywkowej już tak. - Cały czas podkreślamy, że najistotniejszym spotkaniem tego roku będzie baraż o grę w zreformowanej II lidze. Nie ma znaczenia to, że wygramy czwartą ligę z przewagą 15 "oczek" nad rywalami, a nie poradzimy sobie w barażu. Już teraz musimy zrobić wszystko, by do tych spotkań drużyna przystąpiła jeszcze mocniejsza. Monitorujemy poczynania innych zespołów, na które możemy trafić w barażu, ale tak naprawdę skupiamy się na sobie. To przeciwnicy muszą się obawiać nas, a nie my ich. foto: Pogoń On-Line/Cob; Artur Kałużny źródło: Głos Szczeciński/Maurycy Brzykcy ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||