|
![]() ![]()
piątek, 14 grudnia 2007 r., godz: 19:39
- Nigdy w życiu nie powiedziałem, że rozstałem się z Dorotą, ponieważ ona miała problemy z alkoholem – mówi Radosław Majdan w rozmowie z dziennikarzem MM Moje Miasto.
![]() Wciąż utożsamiasz się ze Szczecinem? - Pozostał mi olbrzymi sentyment do tego miasta. Nawet kiedy grałem w Wiśle Kraków, czy w Turcji śledziłem losy Pogoni. Teraz, kiedy mieszkam i gram w Polonii Warszawa stale wchodzę na stronę internetową Portowców. Obserwuję, jak im się wiedzie. Wtrakcie meczów dzwonią do mnie znajomi i podają wyniki. Rzadko przyjeżdżam do Szczecina. Za każdym jednak razem spotykam się z przyjaciółmi i odwiedzamy miejsca, gdzie przesiadywaliśmy dawniej. Miasto pozostało w moim sercu i zagości tu na zawsze. Czyli masz dobre wspomnienia? - Tutaj się urodziłem, wychowałem, mam rodzinę i przyjaciół. Korzenie mam ze Szczecina. To, że mieszkam w Warszawie nie czyni mnie warszawiakiem. Jestem szczecinianinem i nim na zawsze zostanę. Z pewnością twoim ukochanym miejscem jest stadion Pogoni. - Nie tylko. Bardzo lubię Wały Chrobrego. Szczególnie latem można miło spędzić tam czas. Do moich ulubionych miejsc należy również Deptak Bogusława i Aleja Fontann. Mam kilka ulubionych knajp i restauracji, do których chodziliśmy z rodzinami kiedy grałem w Pogoni. Tworzyliśmy wówczas drużynę, która się dobrze znała, rozumiała, dobrze czuła w swoim towarzystwie i przyjaźniła. To były piękne czasy. ![]() foto: Pogoń On-Line/Cob; Radosław Majdan źródło: mmszczecin.pl/Andrzej Kus ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||