Czy zapomniana melodia wróci na Twardowskiego?

"Do przodu iść, do przodu iść! To hasło Pogoni na jutro i na dziś!" - takimi słowami kończył się hymn "Dumy Pomorza" napisany 26 lat temu.
Stowarzyszenie Kibiców Pogoni Szczecin "Portowcy" za pośrednictwem "Gazety" próbuje zachęcić polskie kapele, by te nagrały hymn Pogoni na jej 60-lecie, które przypadnie wiosną 2008 r. Klub nie ma oficjalnego hymnu, choć na początku lat 80. taki utwór powstał!
Pogoń była wtedy na wielkiej fali i nikt nie mógł jej odebrać tytułu mistrza jesieni. W drużynie trenera Jerzego Kopy szaleli m.in. Zenon Kasztelan, Janusz Turowski czy Jarosław Biernat. Atmosfera wokół klubu była wyjątkowa, bo i sukces dotychczas niespotykany. Postawą portowców zachwycony był również Pan Zenon Ćwiertnia. Zaangażowany fan Pogoni, pionier Szczecina pamiętający początki tutejszej piłki napisał wtedy słowa, które stały się klubowym hymnem.
- Pogoń grała jak natchniona, a moje serce razem z nią. Tekst do hymnu napisałem 7 listopada i wysłałem do redakcji "Głosu Szczecińskiego". Po tygodniu ukazała się bardzo pozytywna odpowiedź redakcji, która rozpoczęła poszukiwania muzyka do napisania tekstu. Minął kolejny tydzień i Jerzy Matuszewski zgłosił się z nutami - relacjonuje Ćwiertnia.
Pieśń po raz pierwszy odśpiewano na stadionie w przerwie ostatniego meczu jesieni z Wisłą Kraków, który Pogoń wygrała 3:2. Utwór początkowo zatytułowany był: "Orły znad Odry", ale później kibice zmienili nazwę na "Diabły z Twardowskiego". O sprawie powstawania hymnu informował nawet "Przegląd Sportowy".

Komentarze