|
![]() ![]()
środa, 9 stycznia 2008 r., godz: 08:20
Pogoń skupiła się na sprowadzaniu byłych już gwiazd Portowców. Do kadry dołączyli też trzej zdolni zawodnicy z naszego województwa.
Pomysł ściągania do Pogoni wyblakłych już nieco gwiazd ma wielu zwolenników i równie dużo oponentów. Niektórzy z tych graczy jak choćby Radosław Biliński, czy Tomasz Parzy mogą rzeczywiście pomóc drużynie w walce o awans. Są to przecież bardzo doświadczeni zawodnicy. Dodatkowo przy nich umiejętności nabierają także młodsi zawodnicy. Odstawią ich na bok? Ale co w momencie, gdy awans już nawet do realnej drugiej ligi zostanie osiągnięty? Wtedy ci piłkarze będą już mieli kolejne dwa lata więcej w metryce i czy wtedy przydadzą się Pogoni, czy będzie to okazja by z nimi się pożegnać? Czy nie lepiej by od początku stawiać na młodych zawodników, którzy za kilka lat mają stanowić o sile Pogoni? - Najważniejsza jest równowaga. Starsi zawodnicy są niezbędni w zespole, zwłaszcza tak młodym jak Pogoń Szczecin, która przecież w takim składzie gra od kilku miesięcy. Ale nie należy zapominać także o młodych graczach... - mówi Damian Paliwoda, młody obrońca Pogoni, który ociera się o pierwszą "jedenastkę". W rundzie jesiennej oprócz trzech wymaganych młodzieżowców w składzie Portowców (Jakuba Łapczyńskiego, Jakuba Zawadzkiego i Tomasza Rydzaka), tylko właściwie Patryk Radtke i Przemysław Orłowski dostali szansę gry. Jednak obu już nie ma w klubie. Rozwiązano z nimi umowy w przerwie zimowej. Może Kuras coś zmieni... - Nie wiem z czego to wynikało, że tak mało młodych graczy przebijało się do kadry pierwszego zespołu. Zwłaszcza, że drugim trenerem Pogoni był przecież Sławomir Rafałowicz, który zna nas wszystkich bardzo dobrze - dodaje Paliwoda, który już jutro rozpoczyna treningi z pierwszą drużyną. Młody piłkarz Portowców ma nadzieje, że wraz z przyjściem do Pogoni Mariusza Kurasa sytuacja się zmieni. Choć przecież pozyskano trzech zdolnych graczy z naszego województwa: Macieja Ropiejkę, Łukasz Kargola i Wojciecha Żaczka. Ten ruch z jednej strony jest dobry, bowiem dowodzi jakiejś penetracji rynku lokalnego, ale z drugiej strony jest samobójczym golem wbitym szkoleniu swoich zawodników. To przecież Pogoń ma najwięcej grup młodzieżowych w regionie. Miejmy tylko nadzieję, że nie zapomni się tym całym zamieszaniu transferowym w Pogoni o wychowankach, którzy czasem marnują swój talent biegając po "pastwiskach" niższych lig. źródło: Głos Szczeciński/Maurycy Brzykcy ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||