|
![]() ![]()
poniedziałek, 4 lutego 2008 r., godz: 21:29
"Za" są miejscy radni i władze klubu. Chęć pomocy w demontażu płotu wyrażają kibice.
Idea nie jest nowa. O poprawę komfortu oglądania spotkań "Gazeta" stara się od dwóch lat. Dopóki portowcy grali w I lidze, a groźba zadym była, dopóty można było zrozumieć obiekcje przed zmniejszeniem ogrodzenia. Teraz Pogoń gra w IV lidze, na stadionie sielanka, więc jest to najlepszy czas, by zaufać kibicom. Tym bardziej że jest teraz w Polsce moda na kulturalny doping. Przed EURO 2012 polskie stadiony będą wyglądać normalnie, a nie jak więzienia. Zasieki na Pogoni mogą zniknąć przed 12 marca, czyli przy okazji meczu reprezentacji Polski w Szczecinie. - Jestem jak najbardziej za zlikwidowaniem tych wstrętnych klatek. Przecież to wszystko przypomina obóz koncentracyjny - mówi Andrzej Mickiewicz, przewodniczący miejskiej komisji sportu. - Trzeba zrobić wszystko, by normalni kibice, którzy są w przytłaczającej większości, poczuli się gospodarzami stadionu, a nie więźniami. Jestem pewien, że znajdą się inne sposoby na eliminowanie chuliganów niż wysoki płot. Sprawa może być omówiona na czwartkowych obradach komisji. Jej opinia może mieć decydujące znaczenie. - Przedyskutujemy problem, wyrazimy opinię i jak najszybciej podejmiemy działania - obiecuje Mickiewicz. Władze Pogoni także chcą poprawić komfort oglądania piłkarskich widowisk i odpowiedzialności nie unikają. - Jasne, że lepiej oglądać mecz bez tak wysokiego płotu. Nie dość, że sam stadion jest stary i widoczność z trybun nie najlepsza, to i płot skutecznie uprzykrza życie ludziom obserwującym widowisko. Nie wiem, na ile jest to możliwe, jakie byłyby koszty takiego przedsięwzięcia, ale jako przedstawiciel klubu popieram inicjatywę. Zrobimy wszystko, by kibice oraz krajowi i zagraniczni działacze, którzy przyjadą tutaj z reprezentacją, nie musieli oglądać meczu przez kraty i zasieki - mówi Robert Dymkowski, dyrektor sportowy Pogoni i jednocześnie radny z komisji sportu. - Podobnie jest w przypadku meczów Pogoni. W IV lidze trudno o zadymy, więc nie powinno być żadnych obaw. Powyższe argumenty nie przemawiają jednak do wszystkich. Sceptyczna jest Edyta Zart, dyrektor zarządzającego stadionem Miejskiego Ośrodka Sportu Rekreacji i Rehabilitacji. - Decydującym aspektem są względy bezpieczeństwa i dla ich zachowania taki płot właśnie istnieje. Koszty demontażu płotów byłyby zbyt duże. Teraz na mecze przychodzi mniej kibiców, którzy zajmują miejsca w wyższych rzędach. Jeśli władze zdecydują się na obniżenie, to polecenie wykonamy - twierdzi pani dyrektor. - Obecnie jest wiele innych, ważniejszych spraw do zrobienia na stadionie. Jakich? - Proszę przysłać mi e-maila - odpowiedziała. Wielkim zwolennikami obniżenia płotów są piłkarscy fani. W czwartek Stowarzyszenie Kibiców Pogoni ,,Portowcy" ma skierować pismo do władz miejskich z prośbą o demontaż zasiek. - Już dwa razy próbowano doprowadzić do likwidacji wysokiego płotu i zasiek. Miejmy nadzieję, że tym razem władze miasta będą przychylne. Koszty demontażu? Jeśli MOSRiR będzie chciał, to sami zbierzemy grupę osób i pomożemy rozbierać płot. Jeśli to nie przekona władz, to zbierzemy podpisy i zaniesiemy petycję - zapowiada Jarosław Stępski, wiceprezes stowarzyszenia. W Polsce są już stadiony mające bardzo niskie ogrodzenie. Jako pierwsi z nowatorskiego rozwiązania skorzystały władze Korony Kielce. - Na naszym obiekcie płot ma tylko 1,1 m. Nikomu nawet nie śni się, żeby przez niego skakać. Wszystko zależy od podejścia władz klubu, które nie mogą tolerować chuligaństwa - uważa Sławomir Sijer, pełnomocnik ds. bezpieczeństwa Korony. W 2005 r. kielecki klub miał problem z rasistami, którzy nie chcieli zaakceptować piłkarzy latynoskiego pochodzenia. - Tacy delikwenci otrzymywali dożywotni zakaz wstępu na stadion i kłopoty się skończyły. Na początku po prostu drukowaliśmy ulotki z twarzami rasistów i wręczaliśmy je ochroniarzom, którzy stali przy bramach wejściowych. Nikt z chuliganów nie miał prawa dostać się na stadion. Wszystko da się zrobić, ale najwięcej zależy od chęci klubowych władz. Teraz mamy nowoczesny system identyfikacji kibiców, więc szanse wandali zmalały do zera - dodaje Sijer. Komentarz Marcina Nieradki Zlikwidowanie zasiek i obniżenie płotów będzie wielkim sukcesem piłkarskiego środowiska. Władze, klub i kibice - każdy musi po prostu wziąć na swoje barki skrawek wzajemnej odpowiedzialności. Jeśli sobie nie zaufamy - dalej będziemy tkwili w futbolowym średniowieczu. Ważne, że podejście władz trwającej kadencji jest inne niż poprzednich.Nie przekonują mnie argumenty pani dyrektor Zart. Ten o dużych kosztach demontażu jest śmieszny. Wystarczy piła do cięcia metalu, spawarka i młotek. Jeśli MOSRiR dysponuje zbyt małą ilością pracowników, to społecznie mogliby pomóc sami kibice. Nikt nie wmówi mi, że pochłonie to nawet kilka tysięcy złotych. Mam wrażenie, że od dwóch lat MOSRiR szuka wymówki przed dodatkową pracą. Teraz Pogoń gra w IV lidze i najwyższy czas, by zaufać jej fanom. Postarajmy się nawiązać z nimi wspólny język. Powalczmy o ich ,,wychowanie", tak aby za dwa lata, dorośli razem z drużyną do ekstraklasy i... nowego stadionu. Tam też postawimy trzymetrowy płot? Z wandalami można sobie radzić tak, jak na początku zrobiono to w Kielcach. Póki nie dorobimy się systemu identyfikacji - wystarczy zdjęcie twarzy chuligana wręczone ochronie. Same zasieki nie eliminują łobuzów ze stadionu. źródło: gazeta.pl/Marcin Nieradka ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||