Czy komisja obali płoty?

Nie ma chyba osoby, która nie popierałaby pomysłu obniżenia płotów na Stadionie Krygiera. Czy podobne zdanie mają radni z komisji sportu UM? Sprawa rozstrzygnie się na dzisiejszych obradach.
,,Gazeta" ponawia apel o poprawienie wizerunku szczecińskiego stadionu. Wydaje się, że mecz kadry Leo Beenhakkera (12 marca) jest odpowiednim momentem na zrobienie dużego kroku w tym kierunku. Do definitywnego usunięcia drutów kolczastych i obniżenia 2,5-metrowego płotu potrzeba odwagi.
- Gdybym to ja podejmował decyzję - nie zastanawiałbym się ani chwili. Liczę, że władze zrobią wszystko, by doszło do obniżenia płotów. Wtedy nasz stadion przynajmniej pod tym względem zbliżyłby się do tych z zachodniej Europy. To chyba najlepszy moment na zrobienie takiego kroku. Obawiałbym się tego, gdyby Pogoń grała w wyższej lidze i odbywałyby się tutaj mecze podwyższonego ryzyka. Obniżając płoty teraz, gdy zespół gra w IV lidze wszyscy mogą się przyzwyczaić do nowych standardów i sytuacji. Przecież teraz nie grożą nam burdy, a wraz z awansem do ekstraklasy kibice oswoją się z obecnością niskiego płotu i nauczą się nowych obyczajów - uważa kibic Pogoni, dyrektor Instytutu Politologii US, prof. Janusz Ruszkowski.
Podobne zdanie ma stały bywalec trybuny VIP, Mariusz Kowalczyk: - Zdecydowanie popieram. Gdy na stadionie jest więcej fanów, to nikt nie chce siedzieć w dolnych rzędach. Zbliżmy się do wzorców angielskich, gdzie kibic ma świetny kontakt z boiskiem.
Burdy? - To bardzo odległa przeszłość - odpiera Kowalczyk. - Jeśli władze klubu i miasta zastosowałyby wspominane angielskie wzorce, nikomu nie przyszłoby do głowy wbieganie na murawę. Nieodpowiedzialnego kibica musi czekać zakaz wstępu na stadion i najlepiej kara finansowa.
O zaufanie proszą też sami kibice. Fani zadeklarowali nawet społeczną pomoc w rozmontowaniu ogrodzenia.
- Ekipy chuligańskie na naszym stadionie już dawno usunęły się w cień i burd nie ma u nas od dawna. Nam zależy tylko na dobrym dopingu. Na bójki są zdecydowanie lepsze miejsca niż stadion - twierdzi Tomasz ,,Sandał" Stępniewski, który na meczach dyryguje dopingiem.Na forach internetowych jest mała grupka fanów, która twierdzi, że w przypadku likwidacji wysokiego płotu nie będzie gdzie wywieszać klubowych flag.
- I na to znajdzie się rozwiązanie. Na tę potrzebę można np. zamontować specjalne słupki - mówi ,,Sandał".
Jeśli radni z komisji sportu będą za - zarządca obiektu (MOSRiR) dostanie zlecenie przeprowadzenia stosownych płac.

Komentarze

tancerz78    7 lutego 2008 r., godz: 12:57

już to widze jak władza (zart jakis) płoty obniza :/