|
![]() ![]()
wtorek, 4 marca 2008 r., godz: 14:48
Rozmowa z Marcinem Dymkiem, obrońcą Pogoni Szczecin.
![]() Marcin Dymek - zawodnik sprowadzony do Pogoni w lipcu 2007 r., w rundzie jesiennej zaliczył zaledwie kilka występów, najczęściej jako zmiennik. W zimowych sparingach gra dużo i nowy trener, Mariusz Kuras, wydaje się darzyć zaufaniem 22-letniego obrońcę. Zdobył dwa gole (z Kotwicą oraz Wybrzeżem Rewalskim) i zbierał pochlebne recenzje. Teraz jego celem jest wywalczenie miejsca w pierwszym składzie Pogoni i awans do II ligi. Jesteś zadowolony z przygotowań do rundy rewanżowej? - Na pewno czuję się inaczej niż kilka miesięcy temu, bo mam okazję regularnie grać, trener na mnie stawia. A najważniejsze jest to, że występuję na swojej pozycji, czyli jako środkowy obrońca. Jesienią wchodziłem na kilka minut meczu i najczęściej jako defensywny pomocnik, łatałem dziury. Teraz, choć wyniki sparingów nie są rewelacyjne, jestem w lepszej dyspozycji. Gdyby policzyć minuty występów w meczach kontrolnych, znajdujesz się w ścisłej czołówce. Marcin Dymek to pewniak do składu? - Przed każdym spotkaniem na odprawie słyszymy, że nie ma pewniaków, nie ma pierwszej jedenastki. Każdy stara się potwierdzić swoją przydatność do zespołu, zyskać zaufanie trenera. Właściwie w każdym sparingu szansę otrzymuje 20 piłkarzy; to, że ktoś przebywał na boisku 45 min, a ktoś 60, ma mniejsze znaczenie. Wiadomo, że dłuższe i regularne występy dodają pewności w grze - tak jest w moim przypadku, ale pewniakiem w żadnym razie nie można mnie określić. ![]() źródło: gazeta.pl/Tomasz Maciejewski ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||