|
![]() ![]()
niedziela, 16 marca 2008 r., godz: 14:44
Rozmowa z Maciejem Ropiejko, napastnikiem Pogoni Szczecin.
![]() Z trybun wydawało się, że to Ty miałeś udział przy drugiej bramce dla Pogoni? - Nie. Grzesiek Matlak wrzucał w pole karne, piłka poszła po obrońcy i wpadła do siatki, więc nie miałem udziały przy drugiej bramce. Jednak pierwsza bramka to z pewnością Twoja zasługa. Chyba jest to wymarzony debiut w Pogoni? - Raczej tak. Bardzo się cieszę ze zdobytej bramki. Nie był to łatwy mecz i na pewno wszyscy jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa. Czy spodziewałeś się, że w swoim pierwszym meczu zapewnisz prowadzenie Pogoni? - Nie przypuszczałem, że tak się stanie. Po prostu chcieliśmy całą drużyną wypaść jak najlepiej. Przed meczem w szatni była naprawdę wielka mobilizacja. Tak naprawdę nie liczy się kto strzela, wszyscy cieszymy, że wywalczyliśmy trzy punkty. Liczy się to, że wygraliśmy. Na pewno jesteś bohaterem meczu. Oprócz tej bramki miałeś sporo innych akcji i strzałów. Bramka tylko jedna, ale chyba ta najważniejsza? - Niestety udało się tylko raz, ale są za to trzy punkty i to jest najważniejsze. Trochę szwankuje jeszcze dokładność i skuteczność… - Tak. Płyta nie jest jeszcze taka jaka być powinna, przez co piłka trochę skacze namurawie. Nie jesteśmy też zagrani jeszcze na sto procent, ale na pewno z meczu na mecz będzie coraz lepiej. Victoria okazała się wymagającym przeciwnikiem. Grała dość agresywnie, było dużo fauli i kartek. - Momentami był to naprawdę ciężki mecz. Było dużo gry kontaktowej, ale takie są realia czwartej ligi. Nikt przecież Pogoni nie będzie ustępował. Po czerwonej kartce dla Andrzeja Tychowskiego, Pogoń zmieniła ustawienie na 4-4-1 i byłeś jedynym wysuniętym napastnikiem… - Niestety po tym osłabieniu, musieliśmy wycofać jednego napastnika do pomocy i nominalnie graliśmy tylko jednym napastnikiem w ataku. Na drugą trener Victorii wpuścił dwóch napastników, jednak to nadal Pogoń miała więcej sytuacji bramkowych. - Widać, że byliśmy lepiej przygotowani motorycznie i fizycznie. Więcej biegaliśmy, operowaliśmy piłką i przełożyło się to na wygraną w meczu, więc należy się tylko z tego cieszyć. Czy w kolejnych meczach możemy liczyć na następne bramki? - Oby było ich jak najwięcej. foto: Pogoń On-Line/Cob; Maciej Ropiejko źródło: PogonOnline.pl/Dariusz Śliwiński ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||