Obniżki płotów nie będzie!

Edyta Zart, szefowa Miejskiego Ośrodka Sportu, Rekreacji i Rehabilitacji, uznała, że jeszcze nie czas, by zaufać szczecińskim kibicom.
- Płoty nie zostaną obniżone. Taką decyzję podjęliśmy wspólnie z dyrektorem miejskiego wydziału sportu, panem Robertem Szychem - ogłosiła.
Powód?
- Jest ich kilka. Najważniejszy to słaby monitoring, którym dysponujemy na stadionie Pogoni. Gdyby jacyś chuligani wbiegli na boisko, to po prostu trudno byłoby nam ich rozpoznać i wyciągnąć z tego konsekwencje - tłumaczy.
Według Zart zgody na obniżenie nie chce wyrazić również policja.
- Najpierw poprosiłam o ustne konsultacje, ale nikt nie chciał takich udzielić. Wystosowałam pismo z prośbą o ekspertyzę. Policja jeszcze nie odpowiedziała, ale jestem przekonana, że odpowiedź będzie negatywna - twierdzi.
Pani dyrektor nie przekonuje nawet to, iż władze Polskiego Związku Piłki Nożnej popierają obniżanie płotów na polskich stadionach.
- Przepisy, które ustalił PZPN, mówią, że niskie płoty mogą być tylko na nowych obiektach. Nasz jest już stary i nie ma dodatkowych zabezpieczeń, np. fosy - odpiera.
Sprawdziliśmy. PZPN ustalił tylko ogólny przepis - minimalna wysokość płotu powinna wynosić 1,20 m. Przykłady Górnika Zabrze czy Ruchu Chorzów pokazują, że na starych obiektach mogą być symboliczne płotki. W Szczecinie muszą pozostać wysokie, utrudniające widoczność, wywołujące poczucie siedzenia w klatce. Nikt też w mieście nie chce podjąć męskiej decyzji.
- Gdy stanie się coś niedobrego, to będę musiała za to odpowiadać. Wiem, że doping na naszym stadionie wygląda coraz lepiej, ale uważam, że jeszcze nie czas na dawanie naszym kibicom szansy, która mogłaby sprowokować tragedię - twierdzi Zart.
O obcięcie do połowy mających 2,8 m płotów na stadionie przy Twardowskiego "Gazeta" stara się od przeszło dwóch lat. Temat rozbijał się ze względu na strach przed kibicami pierwszoligowców. Teraz Pogoń gra w IV lidze. Miesiąc temu udało nam się uzyskać poparcie miejskiej komisji sportu. Wiceprezydent Tomasz Jarmoliński zaproponował, by to... "Gazeta" przeprowadziła stosowne prace. Prezydent Piotr Krzystek decyzję o przeprowadzeniu operacji pozostawił dyrektor Zart. MOSRiR i miasto zapierali się, że nie ma na to pieniędzy, ludzi i odpowiedniego sprzętu. W poprzednim tygodniu zabłysła iskierka nadziei. Przed meczem reprezentacji zdemontowano zasieki z płotów (o co również apelowaliśmy), a pani dyrektor obiecała, że jeszcze raz się zastanowi nad obniżką ogrodzenia.

Komentarz
Pieniądze, ludzie i sprzęt to nie jest problem przy obniżeniu płotów. Problemem jest dziwny strach i poczucie miejskich urzędników, że trzymając kibiców w klatce - będzie bezpieczniej. Teraz okazuje się, że zakupiony przez miasto system monitoringu jest kiepski, czyli pieniądze (ponad 0,5 mln zł) wyrzucono w błoto. Powtórzę jeszcze raz - warto teraz obniżyć płoty, by wychowywać fanów, którzy za kilka lat przejdą na nowy obiekt. Jeśli komuś teraz przyszłoby coś głupiego do głowy, to nowy zobaczy jedynie z zewnątrz.
Temat "odkładamy na półkę". Szkoda fajnej inicjatywy dziennikarzy, radnych i kibiców Pogoni.

Jakub Lisowski

Komentarze

adimks   21 marca 2008 r., godz: 15:12

a nawet lepiej jak zostana bo jest na czym fany przywiazac a na 1.20m sie nie da i bedzie nad czyms kiminic tzeba!! bo płutna maja grubo ponad 1,20....

adimks   21 marca 2008 r., godz: 15:07

heeee wszystko obiecuja i nic nie wychodzi nigdy z tego!!!
obnizcie te płoty i tak drut kolczasty juz jest sciagniety i nie ma naj mniejszego problemu z przejsciem przez płot!!!
chciał bym skometowac ten kometarz bo dalej nas łudzicie nowym stadionem dajcie spokuj juz z tym tematem i napiszcie jak sie budowa skaczyyyy!!!!!

kubus   21 marca 2008 r., godz: 14:09

Zart - czy to jakiś żart. Na Wyspach plotow nie ma, ale my musimy jak zwyklebyć w tyle. Pozdrowienia z Warszawy.

swiru   21 marca 2008 r., godz: 00:00

A co pani Żart powie na trzymetrowe płoty między sekrorami ? Po co one komu potrzebne ? Powinni je obciąć o połowę jak najszybciej !