|
![]() ![]()
poniedziałek, 14 kwietnia 2008 r., godz: 17:55
Rozmowa z Marcinem Dymkiem, obrońcą Pogoni Szczecin.
![]() Dwie odmienne połowy. W pierwszej rywal oddał wiele strzałów na bramkę, w drugiej już tylko jeden… - Też muszę przyznać, że w obronie nie zagraliśmy dziś dobrze pierwszej połowy spotkania. Darzbór Szczecinek wypracował sobie kilka naprawdę groźnych sytuacji strzeleckich. Na szczęście dla nas nie potrafił ich wykorzystać. Reprymenda trenera w przerwie poskutkowała lepszą grą w drugiej części meczu i rywale nie zagrażali już naszej bramce. Dziś nie mogli zagrać Walburg i Tychowski. W środę do gry wraca Marek Walburg. Nie obawiasz się, że wypadniesz ze składu? - Nie obawiam się. W drużynie od początku jest duża rywalizacja o miejsce w składzie. To korzystnie na nas wpływa. Marek Walburg jest dobrym i doświadczonym zawodnikiem i decyzja, który z nas wystąpi w najbliższym meczu należy do trenera Kurasa. Dzisiejszy wynik, w porównaniu poprzednimi, pokazuje, że nie był to łatwy mecz. - Muszę bardzo pochwalić za dzisiejszy mecz drużynę Darzboru. Przyjechali do Szczecina bardzo mocno skoncentrowani i nastawieni na walkę. Chcieli wywalczyć jakieś punkty, nie zamknęli się we własnej połowie i myślę, że było to widać na boisku już od pierwszych minut spotkania. foto: Pogoń On-Line/Krzysztof Rutkowski; Marcin Dymek źródło: PogonOnline.pl/Dariusz Śliwiński ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||