www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
środa, 4 czerwca 2008 r., godz: 13:27
- Wydawało mi się, że w Szczecinie wszyscy dobrze życzą Pogoni, ale chyba tak nie jest! Gdy wygrywamy, każdy uznaje to za formalność, ale gdy tylko powinie nam się noga, od razu robi się wielki szum - złości się Mariusz Kuras.
Fot.: Pogoń On-Line/Cob
W sobotę ostatnia kolejka sezonu. Portowcy już dwa tygodnie temu zapewnili sobie wygraną w rozgrywkach i udział w barażach o II ligę. Za trzy dni mecz z Gryfem Kamień Pomorski, a od poniedziałku ekipa przebywać będzie na krótkim zgrupowaniu w Pogorzelicy. 10 czerwca odbędzie się losowanie par barażowych (mistrzowie IV ligi), a 14 i 18 czerwca decydujące spotkania.
Na finiszu rozgrywek coś zaczyna w Pogoni zgrzytać. W dziwnych okolicznościach odwołano mecz z Iną Goleniów, forma zespołu też nie zachwyca. Są powody do niepokoju?
- Ja powodów do niepokoju nie widzę, tak jak nie widzę kryzysu, o którym tak często mówi się w mediach. To rzekome "zgrzytanie" słychać chyba tylko w gazetach, które tak chętnie podejmują np. temat odwołanego spotkania. Każdy czwartoligowy klub idzie na łatwiznę, chce ograniczyć koszty i zrzucić obowiązki na Pogoń. A czy my jesteśmy filantropem, mamy rozrzucać pieniądze, dokładać do każdego meczu? Przecież w Goleniowie można było rozegrać normalne zawody, ale nie jako imprezę masową. Ilu kibiców ze Szczecina by tam pojechało - 100 może 200. Zresztą, stosowne zezwolenia też można pozałatwiać, tylko odpowiednio wcześniej. Podobny problem był w Rewalu, gdzie dopiero kilka dni przed meczem ktoś przypomniał sobie o stosownych procedurach. To jest niepoważne. Wszyscy stosują jakieś dziwne wybiegi, żeby tylko jakoś dokuczyć Pogoni. Popełniliśmy błąd już w rundzie jesiennej, zgadzając się na przejmowanie roli organizatora. Gdyby nie to, posypałyby się walkowery i wygralibyśmy ligę kilka miesięcy temu. Lechia Gdańsk wychodząc z IV ligi, uzyskała siedem walkowerów, a nikt nie podnosił larum. W naszym mieście i regionie szukamy problemów...
Mówi pan teraz jak prezes, a nie trener.
- Mówię to jako człowiek, któremu zależy na Pogoni, na awansie, i na tym, by klub się rozwijał. Nie wiem, dlaczego atmosfera - w dużym stopniu kreowana przez media - jest taka, a nie inna. Za dużo złośliwości, krytykanctwa! Wydawało mi się, że w Szczecinie wszyscy dobrze życzą granatowo-bordowym, ale chyba tak nie jest! Gdy wygrywamy, każdy uznaje to za formalność, ale gdy tylko powinie nam się noga, od razu robi się wielki szum. I czytam później, że np. Błękitni zagrali rewelacyjny mecz, a Pogoń prezentuje się beznadziejnie. Mogę dać do przejrzenia kasetę z zapisem spotkania i będzie okazja przeanalizować tę "rewelacyjną" grę naszego rywala.

 Czytaj cały wywiad

foto:  Pogoń On-Line/Cob; Mariusz Kuras      źródło:  gazeta.pl/Tomasz Maciejewski      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności