|
![]() ![]()
poniedziałek, 4 sierpnia 2008 r., godz: 22:40
Rozmowa z Pawłem Skrzypkiem, obrońcą Pogoni Szczecin.
Podobno macie obiecane ekstrapremie za komplet zwycięstw po trzech wyjazdach? - Nie zaprzeczę (śmiech). Trzy zwycięstwa w pierwszych meczach to realny cel, choć nikt nam punktów za darmo nie odda. Szanujemy przeciwników, śledzimy wyniki, o lekceważeniu kogokolwiek nie ma mowy. MKS Kluczbork, z którym gramy w środę, jest współliderem, ostatnio pokonał GKS Tychy, więc potyczka z nimi łatwa nie będzie. Na inauguracji w Koronowie też się trochę męczyliście. - Gdy graliśmy swoje - szybka piłka, dwa kontakty, rywale się gubili. Gdy natomiast próbowaliśmy indywidualnych akcji, ciężko było się przebić, "trup słał się gęsto", interweniowali masażyści. Taka będzie ta II liga. Większość dawnych trzecioligowców gra bezpardonowo, jest więcej walki niż piłki. Jak poważne są urazy po tym spotkaniu? - Marcin Woźniak i ja w poniedziałek trenowaliśmy indywidualnie. W sobotę na boisku nie czułem bólu, ale później okazało się, że noga jest dość poważnie stłuczona. W środę raczej zagram, ale w przyszłym tygodniu czeka mnie badanie rezonansem. Marcin, poobijany w samej końcówce meczu, będzie miał robione USG. Od jego wyników zależy, czy będzie do dyspozycji trenera. Nie obawiacie się, że każdy drugoligowy zespół będzie z Pogonią grał wyjątkowo ostro? - Przyzwyczailiśmy się do tego w IV lidze, gdzie wszyscy się na nas bardzo sprężali. Grali z wielkim zaangażowaniem, agresywnie. Nazwa "Pogoń" i znane nazwiska z jednej strony budzą respekt, z drugiej - bardzo motywują. Musimy być gotowi na twardą walkę, różne szowinistyczne zachowania, komentarze itd. A jak odbieracie "dziwne komentarze" na forach internetowych, np. o bojkocie drugoligowej Pogoni? Zamieszanie z przeniesieniem Groclinu do Szczecina odebrało wam część kibiców? - Ja do tych komentarzy podchodzę spokojnie, z dystansem. Zbyt długo gram w piłkę, by się przejmować dziwnymi tekstami w internecie. Jak ludzie są sfrustrowani, chcą jakoś zaistnieć, to piszą różne rzeczy... Najważniejsze, że nadal możemy liczyć na wiernych fanów, którzy już podczas wyjazdowej inauguracji pokazali się w całkiem dużej liczbie. Nie wiem, ilu dokładnie ich było, ale kątem oka obserwowałem sektor i widziałem, że przez cały mecz dojeżdżali, doping się rozkręcał. Stąd tak wspaniałe podziękowanie z waszej strony? Okrzyki "Kto wygrał mecz?" były pierwszy raz... - Chyba rzeczywiście po raz pierwszy tak krzyknęliśmy. To wyszło spontanicznie i świadczy o tym, że jesteśmy zgraną ekipą. Entuzjazm po strzeleniu bramki w 87. minucie utrzymywał się dość długo, pobiegliśmy pod sektor, rzuciliśmy się na murawę - chcieliśmy świętować razem z kibicami. Oby w środę była kolejna okazja. źródło: gazeta.pl/Tomasz Maciejewski ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||