Zapowiedź meczu Pogoń - KSZO

W niedzielny wieczór Portowcy zainaugurują rozgrywki nowego sezonu I ligi przed własną publicznością. Ich rywalem będzie KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
Po porażce w Łodzi z ŁKS chyba nikt z sympatyków Dumy Pomorza nie wyobraża sobie, że spotkanie to zakończy się innym wynikiem niż zwycięstwo Pogoni.

Piłkarze KSZO w pierwszym meczu na własnym boisku sprawili nie miłą niespodziankę swoim kibicom przegrywając z Flotą Świnoujście 0:2. Wynik ten z pewnością dla wielu był sporą niespodzianką.
W poprzednim sezonie zespół z Ostrowca zajął 8. miejsce w tabeli. Środek tabeli nie dawał jednak komfortowej sytuacji, bo sześć punktów mniej miała Wisła Płock, która jak wiemy spadła do II ligi. Do tego trzy ostatnie mecze rundy wiosennej zakończył się porażkami KSZO. Jedną z nich była przegrana na własnym boisku z Pogonią Szczecin (0:1).
W przerwie letniej w zespole prowadzonym przez Czesława Jakołcewicza zaszło do paru zmian. Nie ma już m.in. Marcina Folca, który odszedł do Zagłębia Sosnowiec. Nie ma także Łukasz Matuszczyka, który jak wiemy będzie grał w barwach Dumy Pomorza. Wzmocnienia to przede wszystkim zawodnicy grający wcześniej w juniorach KSZO. Na uwagę zasługuje pozyskanie Rafała Lasockiego z Wisły Płock.

Piłkarze Pogoni z pewnością zapomnieli już o porażce w Łodzi i myślą o pokonaniu jutrzejszego rywala.
W październiku ubiegłego roku w Szczecinie po bramkach Olgierda Moskalewicza i Piotra Petasza szczecinianie wygrali 2:1. Jak pamiętamy nie było to tak jednostronny pojedynek, w którym to piłkarze Pogoni byli zdecydowanie lepsi.
Po meczu z ŁKS-em wielu kibiców komentowało skład w jakim zgrali nasi piłkarze. Trener Piotr Mandrysz na pewno dokonał analizy tego spotkania i być może w składzie wyjściowym przeciwko KSZO zobaczymy kilka zmian.
Na szansę debiutu w granatowo-bordowych barwach czekają jeszcze Łukasz Matuszczyk i Andre Gwaze. Z nowych piłkarzy pozyskanych w przerwie letniej w pełnym wymiarze czasu w Łodzi zagrali Marcin Dymkowski i Bartosz Ława. Krótką szansę gry dostał Robert Kolendowicz, bo przebywał na boisku zaledwie pięć minut.

Drużyna z Ostrowca piłkarsko na pewno nie jest tak trudnym rywalem jak ŁKS i podopieczni Piotra Mandrysza powinni w wyraźnym stylu pokonać zespół, którego celem będzie utrzymanie się w gronie pierwszoligowców. 

Komentarze