Zapowiedź meczu MKS Kluczbork - Pogoń

Portowcy tracą już dziesięć punktów do lidera I ligi, Podbeskidzia. O ile dogonienie „Górali” jest w najbliższym czasie niewykonalne, to dołączenie do czołówki już tak. Na przeszkodzie Dumie Pomorza staje dobrze nam znany kluczborski MKS.

Dobrze znany, bo sezon 2010/2011 to już trzeci z kolei, w którym Pogoń rywalizuje z tym zespołem. MKS Kluczbork należy do średniaków zaplecza ekstraklasy. Po dziewięciu kolejkach biało – niebiescy zajmują 11. miejsce w tabeli z dorobkiem dziesięciu punktów. Siłą zespołu Grzegorza Kowalskiego są mecze rozgrywane w roli gospodarza. W czterech takich przypadkach ta drużyna zdobyła osiem punktów. Gorzej MKS-owi idzie poza własnym stadionem. Na wyjazdach drużyna z Kluczborka zdobyła tylko dwa punkty w pięciu podejściach. Atutem Kluczborka jest wyrównana kadra, w której nie ma miejsca na gwiazdorstwo oraz przedkładanie umiejętności technicznych nad walkę i dobrą kondycję. Młody zespół z południa Polski złożony jest w dużej mierze z młodych zawodników, którzy dopiero są w przedsionku, albo raczej w poczekalni kariery ligowca. Ta młoda ekipa jest wspomagana przez zaciąg nielicznych doświadczonych zawodników – m.in. przez Tomasza Copika oraz Grzegorza Skwarę.
Mimo braku ambicji sięgającej awansu do elity MKS to bardzo niewygodny rywal. Szczególnie dla Portowców, którzy już kilka razy przejechali się na lekceważącym stosunku do Kluczborka. Cele zespołu Kowalskiego kreowane są z meczu na mecz. I oczywistym celem na mecz z Dumą Pomorza będzie zwycięstwo. Kto choć trochę zna zespół biało – niebieskich wie, że to wcale nie jest niemożliwe.

Dobra passa podopiecznych Macieja Stolarczyka i optymistyczna aura została wstrzymana. Teraz znowu w Szczecinie góruje pesymizm i nastrój rozczarowania. Porażka z Podbeskidziem dobitnie pokazała aktualną dyspozycję Pogoni.
8. miejsce zajmowane przez Pogoń na półmetku rundy jesiennej jest klęską, a bardziej niecierpliwi kibice zaczynają już snuć wizję pozostania w I lidze. Czasu Portowcy mają jeszcze bardzo dużo i jeśli okaże się, że przyczyną przegranej z liderem było chwilowe załamanie formy, a nie stała niemoc to w kolejnych meczach znowu powinniśmy znaleźć elementy radujące szczecińskich kibiców.
Maciej Stolarczyk przed meczem z Kluczborkiem nie jest jednak wolny od zmartwień. Szczególnie niepokojąco wygląda dyspozycja lewych obrońców Dumy Pomorza. Marcin Woźniak w meczu z Legią zaprezentował się bardzo słabo, a Łukasz Matuszczyk w spotkaniu z Podbeskidziem wcale nie lepiej. Być może do granatowo – bordowego składu na mecz z MKS-em Kluczbork wróci Maciej Mysiak. Powrót skutecznego obrońcy zwiększyłby pole manewru w dziedzinie defensywy Maciejowi Stolarczykowi. Zapewne wyszłoby to Portowcom na dobre, bo w ostatnich meczach szczególnie boczni obrońcy popełniali wiele błędów.
Część kibiców chętnie widziałoby w wyjściowym składzie Marcina Bojarskiego, który z dobrej strony zaprezentował się w spotkaniu z Podbeskidziem. Od gry powinni odpocząć za to Przemysław Pietruszka oraz Dariusz Zawadzki, w których pierw powinna zostać zaszczepiona mentalność walecznych Portowców. W ogóle najlepiej by było gdyby w spotkaniu z MKS-em Portowcy wydarli rywalowi zwycięstwo. Bo niektórzy z reprezentantów szczecińskiego futboli w końcu muszą się nauczyć I – ligowej walki.

Teoretycznie faworytem jest Pogoń, która ma lepszą kadrę oraz większe możliwości pod względem sportowym. W poprzednich meczach z Kluczborkiem Portowcy także byli typowani do roli zwycięzców, a w sezonie 2000/2010 dwukrotnie schodzili z boiska pokonani. Czas na rewanż, tym bardziej, że punkty Dumie Pomorza są bardzo potrzebne.

Komentarze