|
![]() ![]()
czwartek, 18 listopada 2010 r., godz: 19:43
Mnogość goli i sytuacji bramkowych, sporo walki i nieoczekiwany zwrot boiskowej akcji radykalnie wpłynęły na atrakcyjność, rozgrywanego przy niesprzyjającej aurze, spotkania między Pogonią Szczecin, a katowickim GKS-em. Portowcy nie będą jednak tego atrakcyjnego widowiska dobrze wspominać. Goście wygrali 4:3.
![]() Początek drugiej części meczu spotęgował brawa. W 47. minucie dobre podanie Petasza, adresowane do Bartosza Ławy dało Dumie Pomorza sporo radości. Doświadczony pomocnik technicznym, bardzo dokładnym strzałem wyprowadził Pogoń na prowadzenie. Rozemocjonowani i rozochoceni sukcesem Portowcy wciąż napierali na bramkę gości. W 60. minucie wychodzący na dobrą pozycję Lebedyński został zdecydowanie zaatakowany przez Wiśniewskiego i arbiter spotkania nie miał innego wyjścia niż podyktować rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Piotr Petasz. Gieksa odpowiadała rzadko, najczęściej nadziewając się na bardzo dobrze dysponowanego Krzysztofa Hrymowicza lub pewnego w interwencjach Radosława Janukiewicza. Problemy katowiczan stanowił granatowo – bordowy debiutant, Marcin Juszczak, który wraz z wprowadzonym kilka minut wcześniej Maciejem Ropiejką, był bardzo aktywny i bardzo chciał potwierdzić swoją przydatność drużynie. Świetną okazję do podwyższenia okazałego prowadzenia Pogoni miał właśnie Juszczak. Ambitna postawa Ropiejki i jego drybling umożliwiły Juszczakowi sytuację sam na sam z bramkarzem gości. W bardzo prostej sytuacji debiutant się jednak pomylił, ale wciąż był motywowany i doceniany przez szczecińskich kibiców. Obraz dobrej postawy drużyny Artura Płatka legł w 84. minucie. Walecznie i ciekawie grająca drużyna przeobraziła się w drużynę chorągiewek dającą przeprowadzać na sobie liczne akcje bramkowe. Pierw gola zdobył Bartosz Karwan, a trzy minuty później rzut karny na bramkę zamienił Janusz Dziedzic. Bramka Dziedzica nie była końcem upokorzeń Portowców. W doliczonym czasie gry bardzo skuteczny okazał się Gabriel Nowak, zapewniając zwycięstwo GKS-owi. Pogoń nie miała już sił i czasu, żeby ponownie zaatakować i spotkanie z GKS-em zakończyło się niespodziewaną, biorąc pod uwagę przebieg meczu, porażką. Po meczu kibice podzielili się na dwie grupy. Część dziękowała zawodnikom Płatka za dobre fragmenty gry i walkę, ale większość wyrażała swoją złość spowodowaną groteskową końcówką w wykonaniu szczecinian. W końcu widać jakieś plusy. Bardzo dobry mecz zagrali Hrymowicz, Ława, Petasz, i Lebedyński. Do tej grupy najlepszych starali się dołączyć Rogalski, Janukiewicz i Rydzak oraz wprowadzeni w drugiej połowie, Ropiejko i Juszczak. Gorzej zagrał Jarun i Mandrysz, a niewidoczni byli Matuszczyk oraz Zawadzki. Pogoń zagrała momentami ambitnie, czyli w końcu tak jak powinna grać cały czas. Wielką plamą na obrazie dobrej gry jest łatwość z jaką Portowcy roztrwonili przewagę. Ten przykład może stać się sztandarowym przykładem przedwczesnej dumy i przestrogą przed podobną nonszalancją w przyszłości. Bramki: 0:1 Pitry (20) 1:1 Ława (21) 2:1 Ława (48) 3:1 Petasz (karny) (61) 3:2 Karwan (83) 3:3 Dziedzic (karny) (87) 3:4 Nowak (90) Składy zespołów: Pogoń: Janukiewicz, Rydzak, Jarun ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() GKS: Wiśniewski, Olkowski, Szala, Kowalczyk, Sokołowski, Goncerz ( ![]() ![]() ![]() ![]() źródło: PogonOnline.pl ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||