Zapowiedź meczu Nieciecza - Pogoń

Po uzyskaniu gwarancji utrzymania, „Portowców” czeka kolejny mecz z zespołem walczącym o uniknięcie degradacji. Tym razem podopiecznych Artura Płatka czeka daleka podróż do Niecieczy, na mecz z Termalicą Bruk-Bet.

Kolejny z I–ligowych beniaminków, z którymi mierzy się Pogoń, jest w trudnej sytuacji i natychmiast potrzebuje punktów. Termalica ma zaledwie dwa punkty więcej od, będącego w strefie spadkowej, Kolejarza Stróże. Od początku sezonu jedynym celem drużyny jest zapewnienie sobie bytu na zapleczu ekstraklasy. Sukces ma być oparty na doświadczeniu. Do Niecieczy sprowadzono kilku zawodników, którzy jeszcze kilka lat temu stanowili o sile drużyn z ekstraklasy. Pewność w defensywie ma zapewnić Arkadiusz Baran, długoletni piłkarz Cracovii, oraz wychowanek Pogoni – Arkadiusz Mysona. Ciekawie wygląda także doświadczona druga linia. Uwagę przyciąga przede wszystkim obecność Dariusza Pawlusińskiego oraz Artura Prokopa. W sumie ci dwaj piłkarze rozegrali ponad 250. meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ofensywne osiągnięcia spoczywają na barkach Łukasza Cichosa. Dziesięć goli, zdobytych przez doświadczonego napastnika podtrzymuje nadzieję na zachowanie zaplecza ekstraklasy dla Niecieczy. W sukurs Cichosowi przychodzi Jan Cios. Obrońca Termalicy trafił do bramki przeciwników już pięć razy w tym sezonie. Nową jakość gry drużyny i więcej punktów miała dać zmiana trenera. I rzeczywiście po przyjściu Piotra Wrześniaka Termalica zdobyła pięć punktów w czterech meczach.
Drużyna z Niecieczy jest na pograniczu strefy spadkowej. Na trzy kolejki sezonu ważą się losy pozostania I ligi w małopolskiej wsi. Dlatego można się spodziewać ogromnej determinacji, z jaką do tego meczu podejdą podopieczni Wrześniaka. Ambicja poparta doświadczeniem wielu zawodników powinna zaowocować meczem, w którym na pierwszym planie będzie waleczność. 

„Portowcy” zapewnili sobie utrzymanie zwyciężając na własnym terenie Górnika Polkowice. W tym meczu Artur Płatek pozwolił sobie na kilka odważnych decyzji. Do bramki wrócił Bartosz Fabiniak, ale poza akcjami bramkowymi był raczej bezrobotny. Po kilku meczach pauzy znów zagrał Mateusz Szałek, ale wypadł bardzo słabo. Dobrze wygląda za to postawa drugiej linii. W środku pola bryluje Akahoshi, a za jego plecami pewnie radzi sobie nowy nabytek szczecińskiej Pogoni – Adrian Łuszkiewicz. W ostatnich trzech meczach sezonu być może Płatek da szansę, rzadko eksploatowanym do tej pory, Robertowi Mandryszowi oraz Dariuszowi Zawadzkiemu. Jeśli do końca rozgrywek ci piłkarze nie przekonają decydentów Pogoni to najprawdopodobniej pożegnają się z klubem już latem.
Fakt szybkiego pomyślunku o budowie drużyny na kolejny sezon potwierdzają prasowe spekulacje na temat przyjścia do Pogoni 37-letniego Ediego Andradiny. Brazylijczyk, posiadający niesamowitą technikę, ma przyjść do Pogoni w przerwie letniej. Plany solidnej drużyny mogą zostać jednak pogrzebane po przez pozbycie się z klubu Artura Płatka. W tygodniu mówiło się o nie przedłużeniu kontraktu z obecnym trenerem Pogoni. W gronie potencjalnych następców Płatka mają się znaleźć Marcin Sasal, Dariusz Pasieka, Petr Nemec, Marcin Brosz, a nawet... Maciej Skorża. Większość kibiców, która docenia pracę Artura Płatka wciąż ma nadzieję, że nowiny o odejściu trenera to tylko ponury żart. Niezależnie od przyszłości, Płatek zapowiedział już poważną walkę o dziewięć punktów, które pozostały do zdobycia wiosną. Wtedy można liczyć nawet na zajęcie 6. lokaty na finiszu rozgrywek. Względem fatalnej rundy jesiennej byłby to sukces.

Jesienią Termalica sensacyjnie wygrała w Szczecinie 3:1. Tamta porażka kosztowała „Portowców” wiele honoru i trudną sytuację w tabeli. Teraz podopieczni Płatka mają więcej swobody, ale i tak zwycięstwa są usilnie oczekiwane. 

Komentarze