Najazd na Szczecin

W sobotę mecz Pogoń – Lech. Spodziewany jest przyjazd tysiąca kibiców z Poznania. Zostaną przywiezieni specjalnym pociągiem. Mieszkańcy ulicy Karłowicza muszą schować wszystko, czym da się rzucać.

Mecz Pogoni z Lechem to pojedynek podwyższonego ryzyka.Powszechnie wiadomo, że kibice z Poznania i Szczecina wyjątkowo się nie lubią. Dopuszczenie do jakiegokolwiek kontaktu jednych i drugich może mieć fatalne konsekwencje.

Fatalna seria
W Szczecinie obawiają się, by nie doszło do powtórki ostatnich ekscesów z udziałem szalikowców. Złe wydarzenia miały miejsce w Gdyni, Zabrzu i Krakowie, gdzie chuligani wtargnęli na murawę. W Krakowie poturbowano piłkarzy Arki, a Ekstraklasa nie wyklucza ukarania nowego wicemistrza Polskiego walkowerem.
- Tego wszystkiego chcemy uniknąć. Dlatego w sobotę podjęte zostaną specjalne środki ostrożności – mówi Marek Pawlak, wiceprezes Pogoni.

Mobilizacja policji
- Będzie zaangażowana znacznie większa grupa ochroniarzy niż zwykle – mówi Pawlak. – Swoje siły mobilizuje też policja.
Policja będzie eskortować na stadion grupę kibiców z Poznania, którzy przyjadą do Szczecina specjalnym pociągiem. Stacja na której wysiadają, trzymana jest na razie w tajemnicy.
- Dla bezpieczeństwa już o godzinie 14.30 zamknięta zostaje ulica Twardowskiego. Do tej godziny będzie można tamtędy przejechać, a nawet kupić bilet w jednej z kas. Potem będzie to już niemożliwe – mówi Pawlak.

Chowają kosze
Specjalne zalecenia dostali mieszkańcy ul. Karłowicza, która dochodzi do siedziby stadionu. Mieszkańcy mają pochować samochody oraz wszystko to, czym da się rzucać, bądź może być wykorzystane jako broń.
- Między innymi kosze na śmieci - mówi Pawlak.
Kibice, którzy będą chcieli wejść na stadion będą badani alkomatem, a już po wejściu na trybuny monitorowani przez rozbudowany system kamer.
- Wobec chuliganów będą wyciągane surowe kary, w tym wnioski o ukaranie do Sądu Grodzkiego – dodaje Pawlak.

Komentarze