www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
czwartek, 18 maja 2006 r., godz: 21:18
Skończyła się liga, a zatem czas na podsumowania. "Głos” przeanalizował występy Pogoni w sezonie 2005/06. Oto nasze wnioski.
Najlepszy zawodnik: Edi Andradina. Zdobył 10 bramek i był najskuteczniejszym zawodnikiem Pogoni. Bez wątpienia jest największą gwiazdą zespołu, a jego klasę doceniają w całej Polsce. Wiosną nie był tak skuteczny, jak jesienią. Podobno dlatego, że został odizolowany od rodziny. Żona z dziećmi mieszkała w Szczecinie, piłkarz w Gutowie.
Największe rozczarowanie: Cleisson. W II lidze brazylijskiej został wybrany najlepszym pomocnikiem. Potem w trakcie przygotowań wyrósł na lidera drużyny. Imponował techniką i - mimo 34 lat - szybkością. Po przyjeździe do Polski zapomniał jak się gra w piłkę. Nie dość, że sam był przygaszony, to jeszcze dołował kolegów. Zastanawiające było szczególnego rodzaju uzależnienie Brazylijczyków od humorów Cleissona. Po jego wyjeździe wiele zmieniło się na lepsze.
Najlepszy transfer do klubu: Tavares Mineiro. Objawienie jesieni, wiosną znacznie słabszy. Z meczu na mecz się rozkręcał. Kapitalny występ w pojedynku z Legią (2:2). Wiosną został przesunięty do pomocy, gdzie wiele stracił ze swych atutów. Umiejętności jednak ma spore.
Najgorsze transfer do klubu: Batata II. Sprowadzenie kolejnego stopera, który miał na dodatek permanentne problemy z nadwagą było niepotrzebnym i bardzo kosztownym ryzykiem.
Najlepszy transfer z klubu: Rafał Grzelak do Wisły Kraków. Szkoda, że nie doszedł do skutku. Gdyby się udał, byłby to majstersztyk Antoniego Ptaka.
Najgorszy transfer z klubu: Paweł Magdoń. Zmienił stryjek siekierkę na kijek – chciałoby się powiedzieć. Sprzedaż Magdonia do Wisły Płock spowodowała rozbicie dobrze funkcjonującej formacji obronnej. Opłaciła się jednak pod względem finansowym.
Najlepszy mecz: 3:1 z Groclinem w Grodzisku. To był najlepszy mecz Portowców od wielu lat. Gdyby Pogoń grała tak w każdym meczu, byłaby mistrzem Polski. Szkoda, że był to tylko jednorazowy wyskok.
Najgorszy mecz: 0:2 z GKS w Bełchatowie. Pogoń przegrała bezapelacyjnie z przeciwnikiem, który zaprezentował się gorzej niż miernie. Co tu więcej dodawać?
Najpiękniejszy gol: Przemysław Kaźmierczak z Legią. Jego piękne uderzenie pokazywały wszystkie telewizje. Nawet brazylijska.
Najważniejszy gol: Edi w meczu z Górnikiem w Łęcznej. Strzelony w 90 minucie, dał Pogoni pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w lidze od powrotu do ekstraklasy.
Największy postęp: Bartosz Fabiniak. Z rezerwowego bramkarza stał się pewnym punktem zespołu. Teraz występuje w Widzewie, ale ma wrócić do Szczecina.
Największa nadzieja: Lilo. Szybki, dynamiczny, dobry technicznie. Oby w następnym sezonie potwierdził te atuty.
Największy charakter: Grzegorz Matlak. Jak trzeba, to wyjdzie grać nawet z kontuzją. Zimą pozostawiony sam sobie, przygotowywał formę biegając po lesie. Na boisku zawsze gryzie trawę.
Najważniejszy zawodnik: Julcimar. Podstawowy obrońca, a do tego: tłumacz, kapitan zespołu i pomocnik trenera. To i tak chyba nie wszystkie jego funkcje.
Największe nieporozumienie: Assis Rosa. Przyszedł tuż przed początkiem sezonu. Wsławił się tym, że nic nie robił na boisku. Co ciekawe, był chwalony przez trenera Pietrzaka, jak i Panika.

     źródło:  Głos Szczeciński/Przemysław Sas      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności