Koniec przepychanek

Piłkarze Pogoni już dawno zakończyli walkę o ligowe punkty. Toczyła się ona jednak nadal, ale poza boiskiem - o licencję na grę drużyny w ekstraklasie.
Wszystko zakończyło się pomyślnie. Szczecińskiej Pogoni groziła degradacja do II ligi. Poszło o brak dokumentu stwierdzającego tytuł prawny do użyłkowania stadionu, nota bene będącego własnością miasta. Decyzja negatywna z Polskiego Związku Piłki Nożnej dotarła do klubu w miniony poniedziałek
- Zgodnie z przepisami czekamy na odwołanie i wymagany załącznik pięć dni, czyli termin upływa w sobotę o godz. 24 – powiedział wiceprezes Eugeniusz Kolator.
W klubie i magistracie rozpoczęła się batalia, na efekty, której czekali przede wszystkim kibice. Gdy radni, nie mający większego wyboru, zgodzili się na wydzierżawienie stadionu za symboliczną złotówkę wydawało się, że sprawa jest już załatwiona. Okazało się, że nie. Doszukano się w umowie dzierżawy uchybień. O czym szerzej informowaliśmy. Rozmowy i narady trwały niemal non stop. I wreszcie wczoraj wieczorem uzyskano konsensus. Sporządzono dwie umowy. Pierwsza z nich dotyczy dzierżawy stadionu i została zawarta na rok. SSA Pogoń płacić będzie Miejskiemu Ośrodkowi Sportu Rekreacji i Rehabilitacji miesięczny czynsz w wysokości 21 938,77 złotych brutto. Druga umowa dotyczy świadczenia usług promocyjnych na rzecz miasta przez spółkę. Za usługi te gmina płacić będzie klubowi 21 937,77 złotych. W środę podpisy na niej złożył wiceprezydent Zbigniew Zalewski i wiceprezes SSA Pogoń, Krzysztof Waszak. Natomiast wczoraj rano prezydent Marian Jurczyk i prezes SSA Pogoń Kazimierz Ćwikła.
- Odwołanie i umowa dzierżawy jest już w siedzibie PZPN, mimo iż nie było to łatwe z powodu utrudnień związanych z wizytą papieża – powiedział dyrektor klubu Marek Łopiński.

Komentarze