|
![]() ![]()
czwartek, 29 czerwca 2006 r., godz: 09:49
Sytuacja w Pogoni robi się coraz mniej wesoła. Prezes Kazimierz Ćwikła robi dobrą minę, ale już nie zaprzecza, że Pogoń jest bardziej gutowska niż szczecińska.
To, co było tylko sennym koszmarem kibiców Pogoni, z dnia na dzień staje się rzeczywistością. Antoni Ptak najpierw zabrał ze Szczecina piłkarzy, potem zredukował zatrudnienie, a teraz pojawiła się plotka, że posady stracą kolejni wiceprezesi i pracownicy sportowej spółki akcyjnej urzędujący w grodzie Gryfa. Nieoficjalnie mówi się o rzeczniku prasowym Piotrze Baranowskim i wiceprezesie Marku Pawlaku, którego do struktur klubu zgłosiła Pogoń Nowa oraz sami kibice. - Na razie nic nie wiem na ten temat. Nie miałem żadnych sygnałów, by mój szef był niezadowolony z mojej pracy - mówi Marek Pawlak, który na co dzień w klubie odpowiada przede wszystkim za sprawy związane z organizacją meczów. Prezes Pogoni Kazimierz Ćwikła, pytany o ewentualne zmiany, odpowiada bardzo enigmatycznie. - Ciągle się mówi, że ktoś zostanie zwolniony. Czy to nastąpi teraz, czy w przyszłości? Zobaczymy. W spółce, jak to w spółce. Ciągle zachodzą jakieś zmiany – mówi. Odejście „szczecińskich” działaczy miałoby być kontynuacją przenosin klubu ze Szczecina do Gutowa Małego. W tej podłódzkiej wiosce Antoni Ptak w ciągu dwóch ostatnich lat wybudował piękny ośrodek sportowy, wyposażony we wszystkie niezbędne urządzenia odnowy biologicznej oraz boiska piłkarskie. To tam mają mieszkać i trenować – już na stałe, a nie z konieczności – piłkarze klubu Pogoń. - I co w tym dziwnego? Przecież tak było już w rundzie wiosennej. Nikt z tego nie robił afery - dziwi się naszemu zdziwieniu prezes Kazimierz Ćwikła. – Jak będzie baza w Szczecinie, to tu wrócimy. Tyle tylko, że z konieczności mieszkania w Gutowie nie są zadowoleni sami piłkarze. Zarówno Brazylijczycy, jak i Polacy bardzo źle znoszą skoszarowanie na podłódzkiej prowincji. Nikt jednak nie chce wypowiadać się otwarcie. Pytani nieoficjalnie przyznają, że znacznie lepiej było im w Szczecinie. Na powrót na Pomorze Zachodnie jednak się nie zanosi. - Wręcz przeciwnie. W Łodzi głośno mówi się o tym, że mamy już w ekstraklasie trzy kluby: Widzew, ŁKS i Pogoń – śmieje się Bogusław Kukuć, dziennikarz działu sportowego „Dziennika Łódzkiego”. – A tak na poważnie, to ubolewamy, że taki los spotkał Pogoń. Jako dziennikarz zawsze chętnie wyjeżdżałem do Szczecina relacjonować mecze naszych drużyn. Bo po co na tu w Łodzi ta wasza Pogoń, skoro mamy swoje Widzew i ŁKS? Zaniepokojony ruchami w Pogoni jest też sponsor główny drużyny – Browar Bosman. - Przyglądamy się temu bardzo uważnie – mówi Leszek Siwiecki, który odpowiada w browarze za negocjacje biznesowe z Pogonią. - Mam nadzieję, że lada dzień dojdzie do poważnej rozmowy z właścicielem klubu. Zgodnie z umową do 30 czerwca jesteśmy sponsorem głównym i nasze logo znajduje się na koszulkach. Jeśli nie uzgodnimy warunków umowy, to pozostaniemy sponsorem wspierającym klub. Na razie wszystko wskazuje na to, że spółka Pogoń Szczecin faktycznie (ale nie prawie) będzie mieć swoją siedzibę w Gutowie. Na miejscu zostaną tylko ci, których obecność jest niezbędna. Na przykład przy organizacji spotkań ligowych. - Faktycznie, taka organizacja to nie betka. Trzeba zrobić odprawę z policją, ochroną, pogotowiem ratunkowym, strażą pożarną i miejską oraz z komunikacją miejską. Trzeba rozprowadzić bilety, rozliczyć kasy i wykonać wiele innych czynności – tłumaczy Marek Pawlak. Wygląda zatem na to, że nie wszystko da się zrobić „na telefon” ze Rzgowa. Nie da się też zagrać meczu na odległość. Dlatego piłkarze będą przyjeżdżać na mecze autokarem, a po meczu autokarem wracać do Gutowa. Już wiadomo po co było umowa sponsorska ze szczecińskim hotelem Neptun. Żeby było gdzie przenocować przed meczem. Chyba, że z biegiem czasu Antoni Ptak – w ramach oszczędności – zadecyduje, że spotkania ligowe drużyna będzie rozgrywała w Łodzi. - Nic takiego nie wchodzi w rachubę. Nie przyjechałem do Szczecina gasić światła. Tego nigdy nie zrobię. Jestem optymistą – zapowiada na przekór czarnym wizjom prezes Ćwikła. źródło: Głos Szczeciński/Przemysław Sas ![]() ![]() ![]() ![]()
1973 29 czerwca 2006 r., godz: 18:53
![]() ...jak piotrkowski przeszczep moze byc szczecinskim klubem...i czy kiedykolwiek moglby nim zostac...?! rece opadaja... ![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||