Na początek remis

Wynik sobotniego sparingu z Polonią Warszawa (1:1) - co zawsze przy meczach towarzyskich podkreślają szkoleniowcy - był sprawą drugorzędną, a szczególnie kibice Portowców na więcej liczyć nie mogli.
Pogoń w komplecie pierwszy trening przeprowadziła dopiero w piątek (grupa kilkunastu Brazylijczyków w czwartek dotarła na obóz).
- Wynik sparingu może i mniej ważny, ale też ma znaczenie - zaznacza Mariusz Kuras, trener Pogoni. - Mogliśmy spokojnie wygrać trzema-czterema bramkami, ale zmarnowaliśmy wiele świetnych okazji. Mecz miał jednak znaczenie pozytywne. Jak wypadli nowi? Za wcześnie na jakieś oceny końcowe. To ich drugi dzień w Polsce, nowy przeciwnik, nowe otoczenie, nowy styl gry. Potrzeba trochę czasu do adaptacji. Jak przyjechali, ucieszyłem się, że w końcu dotarli. Jak zobaczyłem ich na zajęciach, byłem zadowolony, bo było widać, że wcześniej trenowali i nie zawalili zajęć.
W sobotę z mundialem w Niemczech pożegnała się Brazylia. - Wszyscy trenowali, choć może w trochę smutniejszym nastroju. Dojdą szybko do siebie - zapewnia trener.
Jutro do zespołu dołączy bramkarz Radosław Majdan, o którym nawet Kuras mówi "ikona Pogoni". Rozpocznie się najbardziej pasjonująca rywalizacja w kadrze o miejsce w podstawowym składzie. Obaj kandydaci są fachowcami. - To niepodważalne, ale Radek jest po kontuzji i nie wiadomo, w jakiej formie. Za to Boris już w sobotę pokazał, że zasługuje na grę.
Czy będą kolejne wzmocnienia?
- Nie mogę powiedzieć ani tak, ani nie. Cieszę się, że Antoni Ptak też widzi potrzebę wzmocnienia zespołu. Pracujemy nad tym i może dojdą jeszcze jacyś gracze - odpowiada trener Pogoni.
Jutro zespół dzieli się na dwie części. Jedna będzie trenować, druga pojedzie do Łodzi na badania. We wtorek zmiana.

Komentarze