www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
wtorek, 4 lipca 2006 r., godz: 05:58
Do poniedziałku Pogoń wzmocniła się 12 piłkarzami, a jej szeregi opuściło siedmiu graczy. To nie koniec, bo pozostało jeszcze kilka niewiadomych. Jak bilans transferów wpłynie na postawę zespołu w nadchodzącym sezonie?
Rozpoczęcie nowego sezonu zbliża się wielkimi krokami (29 lipca portowcy zainaugurują go w Łodzi z ŁKS-em), ale to, jaki zespół kibice ujrzą w pierwszym meczu, jest jeszcze niewiadomą. Pierwszy chęć pożegnania się z klubem zgłaszał środkowy pomocnik Przemysław Kaźmierczak. Młodemu piłkarzowi udało się znaleźć klub w lidze portugalskiej (Boavista Porto). Śladami "Kazia" poszedł także Rafał Grzelak, który przez najbliższy czas będzie występował u boku swojego kolegi. Obaj piłkarze przez ostatnie lata byli silnymi punktami Pogoni. Nikt w Szczecinie nie wyobrażał sobie linii pomocy bez tych zawodników. Kto w nowym sezonie ich zastąpi? Może będzie to, któryś z sześciu nowych (testowanych) brazylijskich zawodników?
- Jeszcze za wcześnie na wystawianie dokładnych ocen nowym nabytkom z Brazylii. Po kilku dniach obserwacji mogę tylko powiedzieć, że są niezłymi piłkarzami - mówi Mariusz Kuras, trener szczecińskiego zespołu.
Do Szczecina nie wróci także młody bramkarz Bartosz Fabiniak, który przez kolejny rok będzie występował w łódzkim Widzewie. Władze Pogoni postanowiły podziękować także za usługi brazylijskiemu bramkarzowi Nenece. Latynos w czasie swojego pobytu w Polsce bronił niewiele i nie wyróżniał się niczym specjalnym. Szczecińscy kibice na pozyskanie drugiego bramkarza nie musieli czekać długo. W miniony piątek kontrakt podpisał Radosław Majdan. W ten sposób Pogoń ma teraz dwóch bramkarzy wysokiej klasy, bo obok Majdana trener ma w odwodzie Borisa Peskovica. Rywalizacja o miejsce w szczecińskiej bramce zapowiada się więc bardzo ciekawie.
- Nie wiem jeszcze, kto będzie numerem jeden. Na pewno Majdan musi popracować i odzyskać dawną formę - stwierdza Kuras. - To, że znamy się z Radkiem już kilka ładnych lat, nie będzie miało żadnego znaczenia.
Nikt w Szczecinie nie tęskni za obrońcą Valdirem (grał wiosną co najwyżej przeciętnie), ale za pomocnikiem Amaralem już tak. Jego dobra forma przyczyniła się do kilku zwycięstw Pogoni. Były i niemłody już reprezentant Brazylii za podpisanie nowego kontraktu żądał podobno zbyt dużych pieniędzy.
Do szczecińskiego klubu powrócili z półrocznych wypożyczeń starzy piłkarze. W przyszłym sezonie swym doświadczeniem zespół wspomoże weteran ligowych boisk Artur Bugaj. Z racji swojego wieku będzie to jednak zawodnik wchodzący w ostatnich minutach meczów. Na szczeciński stadion zawita także skrzydłowy Tomasz Parzy, na którego wykupienie nie zdecydowała się Arka Gdynia. W Pogoni będą też grali młodzi wychowankowie Piotr Celeban oraz Marek Kowal grający ostatnio w drugoligowym Śląsku Wrocław.
Za mądrą decyzję władz można uznać przedłużenie kontraktu z Edim. Chyba wszyscy byli przekonani o tym, że klub zrezygnuje z brazylijskiego zawodnika. Do Szczecina docierały już wieść, że Ediego na oku mają działacze Wisły Płock. Ostatecznie Edi wrócił do ojczyzny i tam dostał nową ofertę gry w Pogoni. Paradoksalnie ten zaskakujący ruch może okazać się zbawienny, bo Edi to zawodnik niebagatelny, a udowodnił to w minionym sezonie, strzelając w lidze aż dziesięć bramek.
Na wiadomo jeszcze, jak potoczą się losy pomocników Michała Łabędzkiego i Łukasza Trałki. Pierwszy po półrocznym wypożyczeniu ma podpisać definitywny kontrakt z ŁKS-em, natomiast drugi negocjuje kontrakt z GKS-em Bełchatów.
- Z tego, co mi wiadomo, negocjacje nie idą chłopakom zbyt pomyślnie. W ciągu kilku najbliższych dni powinno się okazać, czy Trałka i Łabędzki zostaną w Pogoni. Jeśli nie podpiszą umów z nowymi klubami, nie zrezygnujemy z ich piłkarskich umiejętności - informuje Marek Łopiński, dyrektor Pogoni.
Łopiński nie potwierdza faktu jakoby Pogoń była zainteresowana podpisaniem kontraktu z Tomaszem Kłosem, grającym ostatnio w Wiśle Kraków, czy pomocnikiem poznańskiego Lecha Piotrem Świerczewskim. Pada również nazwisko innego eksreprezentanta kraju - Tomasza Hajty.
- To jakieś bzdury. Z Kłosem nikt jeszcze nie rozmawiał, a do Świerczewskiego dopiero dostałem telefon - zaprzecza Łopiński.
Skoro jednak dyrektor "dostał telefon", to może wkrótce skorzystać z numeru. Włodarze Pogoni mogą jeszcze zadziwić nas i w najbliższych dniach możliwe są transferowe konkrety. Wydaje się, że trener Mariusz Kuras w ogóle nie miesza się w sprawy transferowe, a zaabsorbowany jest jedynie pracą z piłkarzami.
- O transfery pytajcie szefostwo. Ja mam na głowie kondycyjne przygotowanie drużyny - zaznacza szkoleniowiec.
Już w środę drugi sparing Pogoni. Tym razem z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
- Mam nadzieję, że po tym meczu będę mógł już powiedzieć trochę więcej o nowych brazylijskich piłkarzach - uważa Kuras.

     źródło:  gazeta.pl/Marcin Nieradka      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności