Piłkarze będą wędrować jak turyści

W Pogoni zrozumiano, że stały pobyt zespołu w odległym od Szczecina o ponad 450 km Gutowie Małym nie jest szczęśliwym rozwiązaniem.
Ale to nie oznacza to wcale, że drużyna znowu na stałe będzie rezydować tam, gdzie stadion. Klubowi działacze wpadli bowiem na kolejny "ciekawy" pomysł, według którego piłkarze mają mieszkać tydzień w Szczecinie, a tydzień w Gutowie, gdzie znajduje się centrum piłkarskie właściciela Pogoni Antoniego Ptaka.
W tej chwili pracownicy klubu szukają w Szczecinie hotelu, w którym mogliby rezydować zawodnicy.
Zmiana miejsca pobytu będzie uzależniona od tego, gdzie rozgrywany byłby najbliższy mecz.
Nieliczny Polacy, którzy pozostali w morskim klubie, nie chcą byc skoszorowani przez pół roku na pod łódzkiej wsi - Gutowo. Między innymi na tym tle wybuchł konflikt pomiędzy Grzegorzem Matlakiem a wiceprezesem klubu Markiem Łopińskim. Piłkarz opuścił zgrupowanie Pogoni i wyjechał do rodzinnego Szczecina. Twarda postawa zawodnika sprawiła, że pozostali Polacy otrzymali pozwolenie na wynajęcie mieszkań w Łodzi.
- W tej chwili nie ma co robić problemu z mieszkaniem w Gutowie. Jesteśmy w okresie przygotowawczym do ligi, pobyt pod Łodzią trzeba traktować tak samo jak wyjazd na każdy inny obóz. Mamy tu zagwarantowane doskonałe warunki do treningów, warunki bytowe są wręcz komfortowe - zapewnia trener Mariusz Kuras. - W czasie sezonu byłoby jednak lepiej żeby zespół dłużej przebywał w Szczecinie. Problem w tym, że nie bardzo mamy gdzie tam trenować.
- Zespół powinien być najbliżej kibiców. Jak na razie żaden z hoteli nie chce jednak przyjąć piłkarzy na proponowanych przez nas warunkach. Zrobimy co się da, by Portowcy jak najdłużej przebywali w Szczecinie - mówią działacze.

Komentarze