|
![]() ![]()
piątek, 28 lipca 2006 r., godz: 18:33
Jutro, meczem z Łódzkim Klubem Sportowym, piłkarze Pogoni rozpoczną kolejny, 39. sezon w piłkarskiej ekstraklasie. Cel jest jasny: utrzymanie.
W ostatnich latach inauguracji ligi przez Pogoń towarzyszyły szumne zapowiedzi działaczy. Mówiło się o europejskich pucharach, o miejscu w czołówce. Tym razem wokół klubu panuje kompletna cisza. Nie zorganizowano prezentacji zespołu (odbędzie się dopiero przed meczem z Arką Gdynia), ani zwyczajowej konferencji prasowej. Jak wypadnie zespół Pogoni, tego nie wie nikt. Nawet sam trener Mariusz Kuras mówi, że jego zespół to duża niewiadoma. Ptak w cieniu Z pewnością jedną z najważniejszych zmian, jakie zaszły w Pogoni, jest odejście w cień właściciela klubu Antoniego Ptaka. Zwykle aktywny i chętnie opowiadający o swoich planach biznesmen przestał się interesować (przynajmniej oficjalnie) klubem. Zakomunikował, że przestaje współfinansować, klub, bo nie może się porozumieć z władzami miasta w sprawie inwestycji w Szczecinie, które miałby być głównym źródłem dochodów klubu. Ptak był też wyraźnie zdegustowany nieudanym eksperymentem brazylijskim, jaki zastosował w minionym sezonie. Zimą rozstał się z większością polskich piłkarzy, by w to miejsce zbudować całkiem nowy zespół złożony niemal wyłącznie z zawodników z Ameryki Południowej. „Brazylijska” Pogoń wiosną miała grać ładnie, finezyjnie i skutecznie, a prezentowała się słabo, popełniając kuriozalne błędy i tylko punktom z pierwszej rundy utrzymała się w lidze. Opóźnione przygotowania Mimo nieudanego eksperymentu, szczeciński zespół w dalszym ciągu oparty będzie na Brazylijczykach. W kadrze drużyny stanowią znaczącą większość. Między innymi dlatego aż o dwa tygodnie opóźniły się przygotowania do nowego sezonu. Piłkarze z Ameryki Południowej mieli bowiem problemy z zakupem biletów lotniczych. W końcu jednak dotarli na początku lipca i Kuras mógł już poprowadzić trening. Bez Kaźmierczaka Zanim jednak Kuras rozpoczął budowę zespołu, dowiedział się o odejściu najlepszego i najważniejszego piłkarza środka pola – Przemysława Kaźmierczaka (został wypożyczony do Boavisty Porto). Kolejnym niewątpliwym ciosem dla linii pomocy była informacja o rozwiązaniu kontraktu z Amaralem. Niemal z dnia na dzień przestała istnieć formacja środka pola i Kuras musiał ją budować praktycznie od początku. - Będziemy sobie musieli poradzić bez Kaźmierczaka. Wierzę, że Anderson Pedro będzie teraz udanie konstruował akcję Pogoni – mówił trener Mariusz Kuras. Czas pożegnań Odejście Kaźmierczaka, czy Amarala nie było jedynymi osłabieniami zespołu. Z drużyną pożegnał się aspirujący do roli lidera drużyny Grzegorz Matlak,. Poza tym odeszli Tomasz Parzy, Rafał Grzelak oraz cały zastęp Brazylijczyków: Cleison, Wagner, Fabinho, Junior, Valdir, Fabio Costa, Batata II, Neneca oraz Matheus. Wiele też wskazywało na to, że klub definitywnie pożegna się z bramkostrzelnym Edim Andradiną, ale po uzgodnieniu nowych warunków Brazylijczyk wrócił do Polski. Z transferów do klubu najważniejszy wydaje się być powrót po latach Radosława Majdana. Nie wiadomo, co pokażą nowi Brazylijczycy, wybrani po krótkich testach przez Bohumila Panika. Ugruntowaną markę ma natomiast ich rodak Anderson da Silva, który przeszedł z Lecha Poznań. Oprócz nich do zespołu dołączyli Łukasz Trałka, Michał Łabędzki, Artur Bugaj i Piotr Celeban. Jedyny taki klub Pogoń, jako jedyny klub w Polsce, a chyba i w Europie, będzie trenowała i mieszkała 400 kilometrów od swoje stadionu. Portowcy będą przyjeżdżać do Szczecina w dniu meczu i zaraz po końcowym gwizdku wracać do małej podłódzkiej wsi – Gutowa Małego, gdzie Antoni Ptak zbudował duży ośrodek piłkarski. Zespół spędził tam cały okres przygotowawczy. Wyniki sparingów na napawają optymizmem kibiców Pogoni. Portowcy grali głównie z drugoligowcami i w żadnym meczu nie zdołali strzelić więcej niż jednego gola, choć wygrali m.in. z ŁKS Łódź 1:0 i zremisowali z Polonią Warszawa 11, Śląskiem Wrocław 1:1, Zawiszą Bydgoszcz 0:0 i Odrą Opole 0:0 oraz przegrali z KSZO Ostrowiec 1:2. Najskuteczniejszym zawodnikiem okazał się William – zdobywca dwóch goli. źródło: Głos Szczeciński/prz ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||