www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
środa, 2 sierpnia 2006 r., godz: 14:54
Mecz z ŁKS (0:4) pokazał, że Pogoń pilnie potrzebuje co najmniej trzech wzmocnień. Prezes Pogoni Kazimierz Ćwikła nie mówi „nie".
Lewa obrona, lewa pomoc i napad. Na tych trzech pozycjach potrzebne są wzmocnienia, l to od zaraz! Mecz z ŁKS-em pokazał, że ubytków nie da się załatać piłkarzami, którzy znajdują się w kadrze.
- Czekam na propozycję od sztabu szkoleniowego. Nad każdą kandydaturą się pochylę i będę rozmawiał - mówi prezes zarządu szczecińskiej Pogoni Kazimierz Ćwikła. - Jestem z trenerem Mariuszem Kurasem w ciągłym kontakcie. Byłem w szatni Pogoni po meczu i rozmawiałem o przyczynach porażki.
Szczególnie duże ubytki widać na lewej stronie. Zarówno w obronie, jak i w pomocy. Po odejściu Matheusa, Rafała Grzelaka i przede wszystkim Grzegorza Matlaka w składzie jest praktycznie tylko jeden lewonożny zawodnik: Daniel Cruz. O tym piłkarzu wiadomo tyle, że lepiej spisuje się w ofensywie, niż obronie. I, że zagrał bardzo słabo z ŁKS-em. Z kolei Leandro, który zagrał na lewym skrzydle, czeka jeszcze wiele pracy, by nawiązać walkę w polskiej ekstraklasie. Ratunkiem dla Pogoni mógłby być zatem powrót Grzegorza Matlaka. W sobotę prezes Ćwikła zaproponował zawodnikowi podpisanie kontraktu i powrót do Pogoni. Ten jednak odmówił.
- Wrócę tylko wtedy, jak Pogoń przeniesie się z powrotem do Szczecina. W innym przypadku to nie wchodzi w rachubę - ucina Grzegorz Matlak.
Problemem może być znalezienie piłkarzy, którzy stanowiliby realne wzmocnienie składu. Rynek został już poważnie wydrenowany. Każdy, kto był coś wart, znalazł już sobie nowy klub. Niestety, Pogoń wyraźnie zaspała w czerwcu i lipcu, kiedy gros zawodników zmieniało barwy klubowe. Jeżeli chodzi o lewą flankę, to w Pogoni zastanawiano się nad sprowadzeniem Roberta Kolendowicza. W tym przypadku działaczy Pogoni ubiegli menadżerowie ŁKS. Podobnie było zresztą w przypadku Tomasza Hajty, który mógłby mieć dobry wpływ nie tylko na grę, ale i na mentalną formę szczecińskich piłkarzy.
Pobieżna analiza sytuacji kadrowej w polskich klubach pozwala wytypować kilka nazwisk, które są jeszcze coś warte w polskiej lidze. Klubu szukają m.in. Marek Kubisz (ostatnio Arka), Maciej Bykowski (Łęczna), Kamil Król (Zabrze), Tomasz Szewczuk (Korona) oraz Tomasz Kłos (Wisła Kraków). Warto też skorzystać z czeskich kontaktów trenera Bohumila Panika. Były trener piłkarzy Pogoni sprowadził już kiedyś do Szczecina Radka Diveckiego i Petra Kaspraka. W obydwu przypadkach byli to piłkarze lepsi od obecnie trenujących w Pogoni.
- Do tematu trzeba podejść bardzo spokojnie - mówi prezes Ćwikła. - Musimy poczekać do następnego meczu. Na razie dopiero wystartowaliśmy. Trener jednak przekonuje, że piłkarzy znajdujących się w kadrze naszego zespołu stać na więcej. Pokazali to w przygotowaniach. Wtedy wygrali z ŁKS-em. Nie wiem, co spowodowało tak fatalną grę w pierwszym meczu ligowym. Może zjadła ich trema?
Niemniej jest jasne, że władze Pogoni powinny wysupłać coś z rezerwy budżetowej i wzmocnić drużynę. Tym bardziej, że nie jest jeszcze za późno.

     źródło:  Głos Szczeciński/Przemysław Sas      autor  js


gb    2 sierpnia 2006 r., godz: 16:39

moze bedzie transfer cwikly do Lks-u



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności