www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
piątek, 4 sierpnia 2006 r., godz: 15:43
Na inaugurację sezonu Pogoni przyszło zmierzyć się w roli gości z beniaminkiem ekstraklasy ŁKS-em.
Pomimo fatalnej atmosfery wokół klubu, fani granatowo - bordowych postanowili zrobić wszystko, by w Łodzi pokazać, że klub tworzą właśnie oni. Na ciężki teren, gdzie w ostatnich latach nie reprezentowało nas liczne grono, tym razem udało się dokładnie 142 kibiców z jedną flagą. Fani ze Szczecina od początku dali jasno do zrozumienia, że nie akceptują działaczy obrażających kibiców Pogoni i drużyny, która skoszarowana jest... właśnie pod Łodzią. Piłkarze natomiast zagrali fatalnie, przegrywając mecz 4:0. Przegrać można, nawet wysoko i każdy kibic mógł się z tym liczyć. Ale styl w jakim Pogoń doznała tej klęski to kompromitacja. Kibice, którzy pojechali na ten wyjazd wydali niemałe pieniądze by dojechać na mecz, często odmawiając sobie wielu rzeczy, przedkładając miłość do granatowo - bordowych barw nad domowe obowiązki czy prace. W zamian nie dane im było zauważyć choćby minimum walki ze strony Brazylijczyków, bo praktycznie tylko oni wyszli w podstawowym składzie. Nie jest winą piłkarzy, że zostali sprowadzeni do Szczecina, jednak muszą wiedzieć, że w każdy mecz trzeba włożyć 100% zaangażowania. Dlatego wszyscy po meczu zobaczyli plecy kibiców. Wszyscy poza Piotrem Celebanem i Kamilem Grosickim, którzy otrzymali solidną porcję braw za włożone zaangażowanie. Ponownie okazało się, że nikt inny jak wychowankowie klubu potrafią dla swej drużyny "gryźć trawę". Zarówno ta dwójka jak i siedzący na ławce rezerwowych - Radek Majdan, Artur Bugaj i Mariusz Kuras mogą liczyć na pełne poparcie ze strony fanów, co usłyszeli już w Łodzi. Kibice nie potrafią jednak identyfikować się z drużyną mieszkającą 500 km od Szczecina i włodarzami, którzy swoimi decyzjami i wypowiedziami niszczą blisko 60-letnią tradycję Pogoni. Nie jest winą piłkarzy, że zostali sprowadzeni do Szczecina, lecz po raz kolejny okazuje się, że transfery okazały się niewypałem. Jak długo jeszcze będziemy zmuszani do brnięcia w tym ślepym kierunku?

Napięcie rośnie
Sytuacja na linii kibice-zarząd klubu zaostrza się. Fani Pogoni nie akceptują obecnej polityki klubu i mają zamiar głośno to wyrażać przy każdej nadarzającej się okazji. Jeszcze w tym tygodniu mają ukazać się stosowne koszulki a także naklejki, które będą swoistego rodzaju protestem sympatyków Dumy Pomorza wobec poczynań zarządu klubu. Ten ostatni wyraźnie już idzie na wojnę z kibicami czego dowodem może być wydany ostatnio zakaz używania przez Pogoń Nową (klub założony przez kibiców w celu ratowania Pogoni za czasów Lessa Gondora) szatni na obiekcie przy ul. Twardowskiego. Według najbardziej zaangażowanych grup kibicowskich decyzja ta jest niczym innym jak tylko wyrazem braku dobrej woli i zemstą zarządu klubu za głośną krytykę wyrażaną przez fanów Pogoni. Na wszystkim oczywiście najbardziej ucierpią młodzi adepci piłki nożnej, ale to już zdaje się nie interesuje władz spółki.

Wyjazdowe demonstracje
Mimo nienajlepszej atmosfery, jaka panuje wokół Pogoni jej fani nie zamierzają odpuszczać spotkań wyjazdowych. Te ostatnie traktowane będą w tym sezonie niezwykle poważnie co pokazał już pierwszy wyjazd do Łodzi. Jeszcze więcej kibiców wybiera się na najbliższe spotkanie do Zabrza na mecz z Górnikiem. Fani Dumy Pomorza pragną zademonstrować swoje przywiązanie do barw i tradycji klubu i jednocześnie głośno wyrazić swoja dezaprobatę dla poczynań zarządu Pogoni. Z racji tego, że spotkania wyjazdowe są najlepszą ku temu okazją stąd do wyjazdu zachęcamy wszystkich bez wyjątku. Bez względu na wiek i staż kibicowski mamy okazję pokazać całej piłkarskiej Polsce, że w tym trudnym okresie stanowimy jedność. Z meczu na mecz nasza demonstracja niezadowolenia ma być coraz większa a jej apogeum ma mieć miejsce 19 sierpnia przy okazji wyjazdu do Płocka. Z racji olbrzymiego zainteresowania spotkaniem z "nafciarzami" przygotowania do tego wyjazdu rozpoczęto już kilka dni temu. Szczegóły wyprawy do Płocka podamy za tydzień - dziś tymczasem raz jeszcze zachęcamy wszystkich do przyłączenia się do dużej grupy fanów Pogoni udającej się na mecz do Zabrza. Pokażmy na Śląsku nasz charakter i nasze prawdziwe oblicze!

Historia kibiców Pogoni cz. II

W drugiej połowie lat 70. na stadionie zaczęły pojawiły się flagi klubowe, zarówno te na kijach jak i na płotach. Głównym atrybutem kibica stał się szalik klubowy. Jego zdobycie wymagało jednak nie lada sprytu i obrotności bowiem o sklepach z gadżetami klubowymi nikt jeszcze wówczas nie marzył. Szaliki tzw. jodełki szyły babcie i ciotki a dopiero pod koniec lat 80. można było je zamówić w Spółdzielni Pracy mieszczącej się przy al. Jedności Narodowej. Tak wyposażeni fani Pogoni zaczęli się organizować i stawać coraz bardziej zauważalną grupą na stadionie. Wszyscy razem zajmowali jeden konkretny sektor, na którym intonowali chóralne śpiewy i piosenki na cześć klubu i drużyny. Jedna z pierwszych piosenek jaką śpiewano na obiekcie przy ul. Twardowskiego rozpoczynała się od słów: "Hej portowcy złoci chłopcy cały Szczecin wierzy w was, my kibice pomożemy mistrza Polski zdobędziemy!" Piosenki miały odniesienie do tradycji klubu i barw klubowych. Miejsce spotkań szalikowców na przestrzeni lat ulegało częstym zmianom stąd też raz był to sektor na wysokiej trybunie innym razem na łuku. Różne były też nazwy danego sektora - jedni nazywali go "młynem" inni "piekiełkiem", obie jednak w pełni oddawały specyficzną atmosferę jaka tam panowała. Obiekt Pogoni zawsze uważany był za jeden z najgorętszych w Polsce co sprawiało, że kibice gości pojawiali się tu nader rzadko...
Połowa lat 80-tych to supremacja kibiców Pogoni na polskiej scenie kibicowskiej. Mimo, iż nasz zespół nigdy nie miał blisko do swoich rywali na każdym meczu wspierała go silna grupa fanów. O tzw. zerach wyjazdowych nie było mowy. Jeszcze lepiej wyglądała prezentacja u siebie. To właśnie fani Pogoni byli jednymi z pierwszych którzy wprowadzili na polskie stadiony ultrasowskie elementy oprawy stadionowej. Pierwsze race świetlne i pierwsza sektorówka czyli olbrzymia flaga klubowa na trwałe wpisały się w historię polskiej sceny kibicowskiej. W tych czasach fani Pogoni należeli do ścisłej czołówki kibicowskiej w Polsce. Z Duma Pomorza identyfikowali się wszyscy, nie było podziałów. Pogoń była oczkiem w głowie władz miejskich a przywiązanie kibiców Pogoni było bezgraniczne. Wszystko to tworzyło świetną atmosferę wokół klubu. Razem stanowiliśmy jedną wielką pogoniarską rodzinę, do której dziś wielu, czasem zupełnie bezpodstawnie próbuje się odwoływać.

     źródło:  Pogoń Fans      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności