|
![]() ![]()
poniedziałek, 7 sierpnia 2006 r., godz: 21:19
Trzy żółte kartki i mocno zbity staw skokowy Piotra Celebana - to ujemny bilans meczu z Górnikiem. Dodatni jest rewelacyjny - pierwsze w historii zwycięstwo na stadionie im. Ernesta Pola, w dodatku tak efektowne.
Świętowanie zwycięstwa rozpoczęło się tuż po ostatnim gwizdku sędziego Marka Ryżki (Piła) na murawie. Piłkarze i szkoleniowcy tańczyli i śpiewali, a na trybunie dla VIP-ów wiceprezes Marek Łopiński oddychał już spokojnie. Nerwy puszczały nie tylko jemu, bo nie wiadomo dlaczego Ryżek w drugiej połowie częściej dostrzegał faule portowców niż gospodarzy, a tę część przedłużył aż o pięć minut. Po zejściu do szatni piłkarze wciąż śpiewali "Pogoń Szczecin, Pogoń Szczecin" i tańczyli. Jedynie Piotr Celeban ograniczył się do śpiewu. Mecz zakończył na początku drugiej połowy z kontuzją kostki. - W piątek ją skręciłem i zagrałem z blokadą. Uraz się odnowił przy strzelonej bramce, a później już wolałem nie ryzykować - mówił chwilę po meczu Celeban. - Jego występ z Arką stoi pod znakiem zapytania - stwierdził wczoraj po pierwszym treningu Mariusz Kuras, trener Pogoni. - Ma mocno zbity staw skokowy i nie wiadomo, czy noga będzie sprawna w sobotę. Sam zawodnik zaraz po meczu był pewny, że szybko wznowi treningi. - Dwa dni i zapomnę - mówił. Trudno się mu dziwić, bo udanymi występami w Łodzi i Zabrzu ma pewne miejsce w pierwszym składzie. - Dobrze, że mecz w Zabrzu skończył się tylko tym urazem. Nikt inny nie zgłaszał problemów - poinformował Kuras. Od jutra do zajęć z zespołem powinien wrócić Cruz, ale samodzielnie truchta William. Obaj do Zabrza nie pojechali. Powinni być do dyspozycji w sobotnim meczu z gdynianami (godz. 19, Stadion Krygiera przy Twardowskiego). W Zabrzu trzej nasi obrońcy (Tavares, Julcimar i Ze Roberto) zobaczyli po żółtej kartce. W Łodzi portowcy ujrzeli trzy. Nie za dużo jak na dwa pierwsze pojedynki sezonu? - Moim zdaniem sędzia zbyt często kartkował nas w meczu z Górnikiem. Za pochopnie pokazał kartkę Ze Roberto, który nic nie zrobił. Rozmawiamy na ten temat, ale w warunkach zabrzańskich takie sytuacji mogły się przydarzyć - twierdzi szkoleniowiec. Mecz w Zabrzu to już jednak przeszłość, a drużyna już myśli o Arce. Każdy z zawodników chce, by pierwsze spotkanie w Szczecinie zakończyć zwycięstwem. - Do tego potrzebni są nam także nasi kibice. Serdecznie ich zapraszam, bo doping na pewno nam się przyda. Drużyna liczy na kibiców i mam nadzieję, że wynik z Górnikiem zachęci wszystkich do przyjścia na mecz z Arką - uważa Kuras. Dziś kierownik Ryszard Mizak nagrał mecz Arki z Wisłą Kraków (0:0), a jutro drużyna będzie go wspólnie oglądać i analizować. W środę zespół melduje się w Szczecinie i na obiektach własnych będzie się przygotowywać do spotkania. - W dalszym ciągu musimy pracować nad taktyką, bo w Zabrzu wciąż szwankowało ustawienie poszczególnych formacji na boisku. Chcę także przekonywać piłkarzy, by częściej akcje przechodziły przez nasze skrzydła. Gra bokami - na to liczę - przyznaje trener Kuras. Jutro lub w środę powinna rozpocząć się przedsprzedaż biletów na mecz z Arką. Stosowne komunikaty najwcześniej powinny pokazać się na oficjalnej stronie internetowej Pogoni. Organizatorzy liczą na kilkanaście tysięcy widzów. Z Gdyni ma przyjechać ok. pół tysiąca kibiców. źródło: gazeta.pl/Jakub Lisowski ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||