Gdzie jest Antoni Ptak?

Miał wrócić i podobno był w szatni Pogoni. W rzeczywistości nadal przebywa w Sao Paulo.

- Antoni Ptak wraca w piątek do Polski. Ale proszę pamiętać, że nie jest to pewna informacja - mówił w ubiegłym tygodniu były już prezes Pogoni Kazimierz Ćwikła.
Informację zdawała się potwierdzać dymisja Ćwikły i oficjalne oświadczenie Antoniego Ptaka opublikowane na stronie internetowej klubu. Plotkę o powrocie Ptaka potwierdził nawet prominentny działacz morskiego klubu, obecny na trybunie stadionu Górnika.
- Tak, to prawda. Pan Antoni był w szatni portowców przed ich wyjazdem z Gutowa do Zabrza. Zmobilizował piłkarzy dobrym słowem. Żadnych ekstra premii nie obiecywał - przekonywał działacz Pogoni w randze wiceprezesa.
W poniedziałek mętne dymy wypuszczane z drugiej siedziby Pogoni - tej rzgowskiej zaczęły się rozwiewać. Było jak w radio Erewań. Po pierwsze okazało się, że prezes Ćwikła został zdymisjonowany przez faks nadany przez Antoniego Ptaka z Sao Paulo. Po drugie właściciel klubu rozmawiał nie z piłkarzami, tylko z trenerem. Po trzecie nie przed, ale po meczu.
Kiedy próbujemy się dowiedzieć w klubie, co się dzieje z Antonim Ptakiem, rozbijamy się o mur... niewiedzy. Oficjalnym powodem jest przedłużający się urlop właściciela Pogoni. Nieoficjalnej wersji nie ma. Wiadomo tyle, że Ptak wyjechał do Brazylii ponad miesiąc temu i do tej pory nie wrócił. Wszystkie dyspozycje wydawane są telefonicznie lub za pomocą faksu. Kiedy właściciel Pogoni pojawi się znów w Polsce? Wie to chyba tylko on sam.

Komentarze