|
![]() ![]()
środa, 9 sierpnia 2006 r., godz: 08:28
![]() - Nigdzie na świecie - jak mniemam - nie ma takiej sytuacji, by piłkarze mieszkali 500 kilometrów od swojego miasta. Zespół musi wrócić do Szczecina - mówi z naciskiem Grzegorz Kozak, z elitarnej grupy fanów "Wierni tradycji”. Przed pojedynkiem ligowym z Arką fani portowców rozpoczynają akcję, która ma być jednoznacznym sygnałem dla władz klubu, że Pogoń ma wrócić do Szczecina. Na początek wydrukowano kilka tysięcy koszulek oraz nalepki na samochód z logo klubu oraz napisem "Pogoń szczecińska albo żadna”. To parafraza słynnego już zdania wypowiedzianego przez Antoniego Ptaka: "Pogoń będzie brazylijska albo żadna”. - Ale bynajmniej nasza akcja nie jest skierowana przeciwko panu Ptakowi czy komukolwiek z klubu. Chcemy po prostu pokazać jedność fanów i nasz sprzeciw przeciwko wyprowadzeniu zespołu do Gutowa. Chcemy, by wreszcie w naszym klubie oddzielono sprawy sportowe od polityki - mówi Grzegorz Kozak. - Trzeba pamiętać, że klub sportowy Pogoń to nie tylko przedsiębiorstwo handlowe. To także kibice, dziennikarze, tradycja i symbol miasta. Dotychczas kibice Pogoni byli podzieleni na wiele małych grup, często różniących się poglądami na sprawy klubu. Najbardziej znane to "Wierni tradycji” - elitarna grupa skupiająca najstarszych kibiców, ograniczona limitem wieku i stażu kibicowskiego, następnie "Młode Wilki” - partia kibiców zajmująca się oprawami spotkań i organizacją dopingu. Są też "Pogoń Walcząca”, "Ultras” oraz grupy reprezentujące miasta: Gryfino, Police, Stargard czy Świnoujście. - Dzisiaj wszyscy są zjednoczeni jak nigdy. Chcemy dać czytelny sygnał, że wojna z nami nie ma sensu. Tym bardziej, że my nie chcemy żadnego konfliktu z działaczami. Jeszcze da się zakopać wszystkie rowy pomiędzy nami. Musi być spełniony tylko jeden warunek. Pogoń musi być w Szczecinie! Jeżeli w polityce działaczy nastąpi zwrot o 180 stopni, to wiele da się jeszcze naprawić - deklaruje Kozak. Zdaniem przedstawiciela kibiców na linii kibice - działacze dochodzi do przesilenia.- To naprawdę decydujący moment. Kibice to czują, dlatego wzięli się do kupy. Albo Pogoń będzie szczecińska albo dajmy sobie spokój z robieniem futbolu. Są granice, których nie można przekroczyć - podkreśla i zaznacza, że stwierdzenie "Pogoń szczecińska” odnosi się do siedziby klubu i zakwaterowania piłkarzy. Sprawy kadrowe i skład zespołu to rzecz drugorzędna. - Choć oczywiście byłoby wspaniale, gdyby jakieś plany szkolenia młodzieży były w Pogoni realizowane - dodaje. Sprzedaż koszulek i nalepek samochodowych z napisem "Pogoń szczecińska albo żadna” już się rozpoczęła. T-shirt kosztuje 20 złotych, a naklejka 2 złote. Zysk zostanie przekazany na oprawy spotkań i wyjazdy (na mecz Wisła - Pogoń w Płocku szykuje się rekordowa liczba fanów). Gadżety mają być rozprowadzane przed meczem z Arką Gdynia. źródło: Głos Szczeciński/Przemysław Sas ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||