Edi chce Ronaldo

Brazylijczyk Andradina będzie grał z meczu na mecz coraz lepiej. Byłoby idealnie, gdyby w ataku występował razem z Ronaldo.

Jeszcze miesiąc temu wydawało się, że Brazylijczyk nie zagra już w Pogoni. Ostatecznie Andradina porozumiał się jednak z Antonim Ptakiem i wrócił do Szczecina. Jak sam twierdzi, wezwała go do Polski miłość.
- Ale nie miłość do kobiety, tylko do klubu - śmieje się Brazylijczyk. - Przyjechałem do Europy później niż koledzy i stąd widać u mnie zaległości treningowe. Obiecuję jednak, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej.

Lepszy zespół, łatwiej o bramki
Futbolowi statystycy zauważają, że Andradinie strzelanie bramek znacznie lepiej idzie jesienią niż wiosną. W rundzie jesiennej ubiegłego sezonu trafiał do siatki rywali ośmiokrotnie. W wiosennych rewanżach nie było już tak dobrze - 2 gole.
- Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Po prostu rok temu mieliśmy inny zespół. Drużynę, która była doskonale zgrana, piłkarze przebywali ze sobą wiele czasu. Głównie z tego powodu było mi łatwiej strzelać gole. Wiosna była już zupełnie inna. Powstawała nowa drużyna, słusznie oceniana jako eksperyment. Napastnikowi w mało zgranym zespole ciężko jest zdobywać gole - tłumaczy Brazylijczyk. – Dla mnie osobiście nie ma żaden różnicy, czy to jest wiosna, czy jesień. Każdy zespół jest dobrze przygotowany, to łatwiej jest strzelić bramki.

Piłka to moja praca
Najlepszy snajper Portowców nie przejmuje się złośliwymi komentarzami w polskich mediach o brazylijskiej Pogoni.
- Dla mnie te komentarze nic nie znaczą. Najważniejszy jest każdy dzień pracy. Przychodzę na treningi, i chcę wykonywać swoją robotę jak najlepiej. Nie czytam też tych opinii, które mnie chwalą. Dla mnie liczy się praca i tyle – przedstawia swoją filozofię.
Na pytanie o piłkarza, z którym najlepiej mu się gra w ataku, odpowiada wymijająco.
- Z kim chciałbym zagrać przeciwko Arce? To pytanie do trenera. Najlepiej byłoby mi zagrać z Ronaldo. Ale niestety, nie ma go w Pogoni – żartuje.

Komentarze