www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
piątek, 18 sierpnia 2006 r., godz: 21:13
Jak pokonać "nafciarzy"?
- Dobrym przykładem niech będzie gra Duńczyków przeciwko Polsce - uważa Miłosz Stępiński, szef banku informacji szczecińskiej drużyny.
Portowcy do jutrzejszego meczu przygotowywali się w Gutowie. W zajęciach nie uczestniczył Luiz Tavares (kontuzjowany w meczu z Arką), a dopiero w czwartek treningi z zespołem wznowili: Łukasz Trałka i Piotr Celeban. Obaj przebywali na zgrupowaniu polskiej młodzieżówki, a w środę zagrali po 45 minut w meczu eliminacyjnym z Łotwą.
- Prosiłem trenera kadry Andrzeja Zamilskiego, by oszczędził zawodników i nie wystawiał ich na pełne 90 minut. To piłkarze, na których w dużym stopniu oparta jest gra mojego zespołu - twierdzi Kuras.
Szczecińska drużyna do Płocka przyjedzie dopiero w dniu meczu. - 100 km nie odbije się na formie piłkarzy - sądzi Ryszard Mizak, kierownik drużyny.
Wisła po trzech kolejkach ma zdobyty tylko punkt i zajmuje przedostatnią pozycję, ale miejsce zamazuje obraz siły rywala.
- To zespół grający najładniejszą dla oka piłkę w naszej lidze. Doskonale poradzili sobie z odejściem gwiazdy - Ireneusza Jelenia, którego braku w obecnym sezonie w ogóle nie widać. Doskonale zastępuje go Paweł Sobczak - twierdzi Stępiński.
Według Stępińskiego najsilniejszą formacją płockiego zespołu jest mądrze i szybko grająca pomoc. Piłkarze Wisły bardzo dobrze wykonują też pressing.
- Doskonale układają grę w środkowej strefie. Środkowi pomocnicy Patryk Rachwał i Czech Patrik Gedeon nie angażują się w grę defensywną, tylko prą do przodu. Na bokach wspomaga ich niezwykle szybki Wahan Geworgian i Lumir Sedláček. Kiedy stosują wymienność pozycji, bardzo ciężko powstrzymać ich ataki. Nie możemy pierwsi stracić bramki w Płocku, bo bardzo trudno byłoby odrobić straty - uważa.
Stępiński ma w Pogoni za zadanie nie tylko straszyć Portowców siłą rywali, ale i znajdywać słabe punkty, które podopieczni Kurasa mogliby wykorzystać w meczu. W dodatku "nafciarze" po raz pierwszy zagrają u siebie. Gdzie jest zatem klucz do pokonania ich?
- Wiślacy bardzo wysoko ustawiają linię obrony i można to wykorzystać dużą ilością podań po ziemi. Gra górą nie ma sensu, bo płockie ,,wieżowce" (Paweł Magdoń czy Mitar Peković) będą wygrywać pojedynki główkowe. Trzeba szukać prostopadłego podania, co może załatwić sprawę wyniku. Chodzi o taką piłkę, jaką w meczu Dania - Polska przy drugiej bramce otrzymał Dennis Rommedahl. Duńczycy pokazali nam, jak grać przeciwko zespołowi z wysoko ustawioną obroną - sądzi doradca Kurasa. - Musimy także szybciej wyprowadzać kontry niż w meczu z Arką. Wisła broni się tylko czterema zawodnikami i przy szybkim wyjściu może mieć problemy z powrotem na własną połowę i poukładaniem linii obrony i pomocy.

     źródło:  gazeta.pl/Marcin Nieradka      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności