|
![]() ![]()
piątek, 25 sierpnia 2006 r., godz: 16:45
Drużyna Kolportera Korony Kielce rozpoczęła nowy sezon poniżej oczekiwań. W sobotę zmierzy się w Szczecinie z "brazylijską" Pogonią.
Kapitan kielczan - Hermes Neves Soares wierzy, że to właśnie ten pojedynek okaże się przełomowy. - Jak wygramy, to później może być już tylko lepiej - zapewnia. Nie od dziś wiadomo, że drugi sezon po awansie do ekstraklasy jest zawsze o wiele cięższy. Tak też jest w Waszym przypadku, ale chyba nikt nie spodziewał się, że początek ligi znów nienajlepiej się dla was ułoży. - Początek i tak jest lepszy niż w zeszłym sezonie. To znaczy, że jesteśmy lepiej przygotowani, mamy większe doświadczenie, znamy już smak pierwszej ligi, dlatego gra się inaczej. Znów jednak tracimy głupio punkty. Bardzo szkoda meczu z Lechem Poznań, w którym wywalczyliśmy tylko jeden punkt zamiast pewnych trzech. No ale mamy też na koncie zwycięstwo. Gramy lepiej niż w poprzednim sezonie, ale… właśnie - "ale". Jesteście chwaleni, ale niestety przeważnie tylko za pierwsze połowy spotkań. Dlaczego nie udaje Wam się zagrać dwóch równych części meczu? Szczególnie mam tu na myśli spotkanie z Wisłą Kraków… - Dobre pytanie. Chyba wszyscy je sobie zadają. W meczu z Wisłą Kraków na drugą połowę trener Petrescu zmienił ustawienie i taktykę swojej drużyny. Dlatego szczególnie w pierwszych 10 minutach drugiej części gry w naszych poczynaniach na boisku było sporo chaosu. Pogubiliśmy się. Kluczowe okazało się także wejście na plac gry Jeana Paulisty. Dzięki niemu Wisła lepiej radziła sobie w środku pola, a pierwszej połowie to my tam dominowaliśmy. Po stracie pierwszej bramki znów staraliśmy się zaatakować, ale było już za późno. Rywal bronił wyniku. Największym Waszym problemem na chwilę obecną chyba jest koncentracja. Skąd się to bierze? - Trudno powiedzieć. Koncentracja zawiodła przede wszystkim w meczu z Lechem, a to dziwne, bo specjalnie się w przerwie mobilizowaliśmy, aby nie roztrwonić dwubramkowej przewagi. A jeśli chodzi o mecz w Krakowie, to nie wiem, czy to koncentracja zawiodła. Raczej zaskakujące roszady Dana Petrescu. Poza tym w drugiej połowie nie mieliśmy ani jednej stuprocentowej okazji do zdobycia gola. Mówi się, że po odejściu Arkdiusza Bilskiego zespołowi brakuje lidera, który krzyknąłby w trudnych chwilach i poprowadziłby drużynę do zwycięstwa. Zgadzasz się z tym? - Proszę posłuchać - jeżeli nie wygrasz meczu, to zawsze będzie szukanie przyczyn. Zacznie się gadanie, że tego brakuje, tamtego brakuje. Jak Arek grał, to było ok. Jak był mecz z Arką, czy Wisłą Płock też było jeszcze ok. A dopiero po czwartym meczu, po porażce, słychać, że brakuje tego czy tego. A tak naprawdę jedyne, czego brakuje, to bramki i zwycięstwa. W Szczecinie nastąpi przełamanie? - Uważam, że tak. Zawsze gramy o trzy punkty, ale teraz to już koniecznie musimy wygrać. Myślę, że potrzebujemy jednego zwycięstwa do przełamania. Jak wygramy z Pogonią, to później może być już tylko lepiej, tym bardziej, że potem gramy u siebie. Nie brakuje opinii, że Pogoń obecnie jeden z najsłabszych zespołów ligi. Jednak w zeszłym sezonie też tak mówiono, a mimo to, przegraliście z nią dwukrotnie. - No właśnie - teoretycznie Pogoń jest słabsza od nas. Ale tylko teoretycznie. Swoją wyższość będziemy musieli udowodnić na boisku. Wynik pokaże, jak jest naprawdę. Dopiero po meczu będziemy mogli ocenić, kto jest słabszy, a kto lepszy. Mimo to, to wy jesteście zdecydowanym faworytem sobotniego spotkania. W tabeli jednak wasza przewaga nad Pogonią nie jest przekonująca, co oznacza, że Pogoń wcale taka słaba nie jest. - Trudno mi mówić o obecnej Pogoni, bo w tym sezonie nie oglądałem jeszcze ani jednego jej meczu. Będziemy analizować rywala w czwartek na przedmeczowym zgrupowaniu. Wiem tyle, że na razie szczecinianie mają cztery punkty. My faktycznie nie mamy nad nimi wielkiej przewagi, bo dzieli nas tylko jeden punkt. Na pewno łatwo wygrać nie będzie. Co sądzisz o polityce transferowej prezesa Ptaka? - Tak duża rotacja w składzie na pewno dobra nie jest. Ale to jest tylko i wyłącznie decyzja pana prezesa. W sobotę będziemy mieć przewagę nad rywalem, jeśli chodzi o zgranie i rozumienie się na boisku. Według mnie pan Ptak nie czyni dobrze, wymieniając co pół roku połowę składu. Odchodzi pięciu Brazylijczyków, a siedmiu nowych przyjeżdża. To jest przyczyną ich nienajlepszych wyników. Może i mają indywidualności, ale nie tworzą zespołu. Nie tylko umiejętności się liczą. źródło: sportowefakty.pl/Paula Duda ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||