www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
poniedziałek, 28 sierpnia 2006 r., godz: 10:51
W sobotę w lidze portugalskiej zadebiutowali piłkarze wypożyczeni do Boavisty Porto ze szczecińskiej Pogoni. W meczu pierwszej kolejki przegrali z silnym Sportingiem Lizbona 2:3.
Fot.: Łukasz Mojecki
W ekipie Boavisty Porto mocniejszą obecnie pozycję od Rafała Grzelaka ma Przemysław Kaźmierczak. Zagrał cały mecz przeciwko Sportingowi i zebrał pochlebne noty. Podobnie było w przedsezonowych sparingach.
- Zagrałem w środku pomocy, czyli na swojej ulubionej pozycji - mówi Przemysław Kaźmierczak, z którym połączyliśmy się wczoraj telefonicznie. - Jestem zadowolony z występu, tym bardziej, że był to debiut w meczu o stawkę. Na pewno jednak mogę grać jeszcze lepiej. Mam bardzo dużą konkurencję w drużynie - jestem jednym z sześciu pomocników w klubie.
Były pomocnik Pogoni w Portugalii nosi pseudonim „Kaz”. Taki też napis widnieje zamiast nazwiska na jego koszulce.
- To tak dla ułatwienia - śmieje się piłkarz. - Zaakceptowałem ten skrót i już zdążyłem się do niego przyzwyczaić. Liga portugalska robi na mnie bardzo pozytywne wrażenie. W Lizbonie stadion był zapełniony do ostatniego miejsca, panowała wspaniała atmosfera. W tak silnej lidze gra się bardziej technicznie, szybciej. Myślę jednak, że taki styl bardzo mi odpowiada.
Kaźmierczak zagrał cały mecz, a Grzelak (nie ma póki co pseudonimu) został zmieniony w 67. minucie spotkania. Boavista prowadziła nawet do przerwy z potentatem 1:0, by po przerwie roztrwonić przewagę i przegrać 2:3. Gole strzelili: Manel (dwie) dla Boavisty i Nani i Deivid (dwie) dla Sportingu. W 69. minucie czerwoną kartkę otrzymał Sousa (Boavista).
- Pozostał duży niedosyt po tym meczu - przyznaje „Kaz”. - Nasz cel na ten sezon to miejsce w europejskich pucharach. Na co dzień nie muszę się o nic martwić, tylko być zdrowy i trenować. Od poniedziałku przyjdzie do nas nowy trener - Petrović - Serb, który mam nadzieję, będzie na nas stawiał. Poprzedni szkoleniowiec - Ferreira - odszedł do FC Porto.
Portowcy mecz grali w sobotę o godz. 21.15. W domu byli dopiero o godz. 4 rano.

foto:  Łukasz Mojecki; Przemysław Kaźmierczak      źródło:  Głos Szczeciński/Michał Sarosiek      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności