Szczęśliwy Kaźmierczak

Piłkarz Pogoni Szczecin, wypożyczony do portugalskiej Boavisty, został powołany przez holenderskiego trenera kadry - Leo Beenhakkera - na mecze eliminacji mistrzostw Europy.

Po udanym występie w sobotnim meczu pierwszej kolejki portugalskiej ekstraklasy, powołanie do zawodnika przyszło w poniedziałek. Kaźmierczak niemal od razu wyruszył na zgrupowanie.
Nam udało się z nim skontaktować telefonicznie, kiedy przesiadał się na lotnisku do samolotu lecącego do Polski. Nie miał zbyt wiele czasu na rozmowę, ale znalazł chwilę, aby podzielić się swoją radością z otrzymania powołania.
- Jestem szczęśliwy z tego powodu - przyznał w rozmowie z „Głosem”. - Dla każdego piłkarza takie powołanie jest wielką nagrodą. Gra w reprezentacji to marzenie, które chcę zrealizować.
Pomocnik Boavisty w kadrze wystąpił już trzy razy. Grał przeciwko reprezentacjom Meksyku, Islandii i Estonii. Wszystkie te spotkania miały charakter towarzyski.
Teraz Kaźmierczak po raz pierwszy ma szansę zagrać w meczu o stawkę. Ta jest niebagatelna - Polacy walczą o pierwszy w historii awans do finałów mistrzostw Europy.
Zawodnik, zwany w Portugalii „Kaz”, nie zdążył na wczorajsze zajęcia Beenhakkera.
Dopiero w późnych godzinach wieczornych miał zjawić się na zgrupowaniu.
- Powołanie jest dla mnie wielką niespodzianką, bardzo piękną - mówił wczoraj Kaźmierczak. - Nie sądziłem, że ktoś mnie obserwuje w dalekiej Portugalii, że jestem w ogóle brany pod uwagę. To wspaniała sprawa.
Dziś „Kaz” weźmie udział w pierwszych treningach kadry Beenhakkera.

Komentarze