Ptak sprzedaje akcje

Jak czytamy w Gazecie Wyborczej brat Antoniego Ptaka - Edward postanowił sprzedać akcję drugoligowego Śląska Wrocław, którego jest większościowym udziałowcem.
- Oddaję władzę w Śląsku, bo doszedłem do wniosku, że sam w pojedynkę nie jestem w stanie temu wszystkiemu podołać. Znikąd nie mam pomocy, wszyscy kładą mi kłody pod nogi. Poświęciłem wiele temu klubowi, zainwestowałem pieniądze, spędziłem mnóstwo czasu, załatwiając różne sprawy w klubie. Naprawdę z moimi współpracownikami wiele zrobiliśmy - spłacaliśmy długi, a klub nieźle spisywał się w lidze. I co z tego, skoro atakowały mnie media, także "Gazeta Wyborcza". Przede wszystkim jednak nie pomagały nam władze miasta. Wszystko jest nam utrudniane. Traktują nas jak jakichś chłopów ze wsi – mówi na łamach Gazety Edward Ptak.
Co obiecywał Ptak w momencie przyjścia do Śląska?
- Chciałem w okolicach stadionu wybudować halę i hotel. Niestety, mimo wcześniejszych zapewnień nie dano mi zrealizować tego celu. Ja nie mam znajomości w mieście. Różni ludzie - nieważne kto - mówili mi i ostrzegali, żebym w to się nie pakował, bo i tak sobie nie poradzę. Że bez pomocy miasta nic nie osiągnę. Ja wierzyłem, że jakoś dam radę, ale niestety to było ponad moje siły. Może ten, kto ode mnie kupi udziały, będzie miał większą siłę przebicia.
Klub z Wrocławia ma przejąć Andrzej Mazur, który jest przewodniczącym rady nadzorczej Śląska. Ptak ma zostać symbolicznym udziałowcem.
Jak widać współpraca na linii Wrocław – Edward Ptak przypomina tą ze Szczecina. Władze Szczecina według Antoniego Ptaka nie pomagają w taki sposób, który zadowoliłby właściciela Pogoni Szczecin.

Komentarze

christoph   31 sierpnia 2006 r., godz: 22:28

hehe Jak bym naszego słyszał, taki sam biedny, biedne ptaszki :)
Panowie ale on sprzedaje chyba akcje, a nie tylko jedną akcję :)