|
![]() ![]()
czwartek, 7 września 2006 r., godz: 16:03
Już w niedzielę rozgrywki wznowią piłkarze Orange Ekstraklasy. Pogoń po dwutygodniowej przerwie czeka arcytrudny pojedynek w Krakowie z Wisłą.
Mecze szczecinian z ekipą Białej Gwiazdy z reguły przynoszą wiele emocji. Zazwyczaj też jednak Pogoń je przegrywa, ale każda seria kiedyś musi się skończyć. Zdobyć Kraków Wisła na własnym obiekcie nie przegrała już od kilku sezonów. Ostatnią porażkę zanotowała 16 września 2001 roku w meczu z KSZO Ostrowiec: W ostatnim meczu w Szczecinie natomiast pokonała Portowców 2:1 po decydującym golu z rzutu karnego Marcina Baszczyńskiego. Wówczas Pogoń grała z wiślakami jak równy z równym, ale do momentu, kiedy czerwoną kartkę obejrzał Daniel Cruz. Wówczas w bramce Białej Gwiazdy stal obecny golkiper Pogoni i jej wychowanek - Radosław Majdan. Niedzielny mecz będzie jego pierwszym przeciwko dawnym kolegom z Wisły. - Spędziłem w tym klubie dwa i pól roku, a więc na pewno zżyłem się z zawodnikami - przyznaje Majdan. - Dla mnie spotkanie będzie miało jakiś dodatkowy smaczek i towarzyszyć temu będą emocje. Dotąd Majdan, kiedy grał w barwach wicemistrza Polski, na krakowskim stadionie nie miał zbyt wiele pracy. Zupełnie inaczej będzie w niedzielę. - Drużyny, które przyjeżdżały na Wisłę, były przestraszone - wspomina Majdan. - Grały do momentu utraty pierwszego gola - potem zupełnie się gubiły. My tak grać nie możemy przeciwko krakowianom, musimy walczyć i stawić czoło faworytom. Wisła lubi non stop atakować i tłamsić rywala. Nie można się temu poddać. Każda passa, szczególnie tak długa jaką mają krakowianie na własnym stadionie, musi się kiedyś skończyć. Bramkarz Pogoni nie obawia się złego przyjęcia przez kibiców Białej Gwiazdy. - Kiedy już było wiadomo, że przechodzę do Pogoni, to rozumieli tę sytuację i bardzo dobrze się do mnie odnosili - wspomina Majdan. Bez Tavaresa W obozie Pogoni panuje umiarkowany optymizm. Na pewno w niedzielę nie zagra Luiz Tavares, który w dalszym ciągu leczy kontuzję. Dwa tygodnie przerwy w rozgrywkach Portowcy poświęcają głównie przygotowaniom do spotkania właśnie z wicemistrzami Polski. - Trenujemy pod kątem najbliższego przeciwnika - mówi Mariusz Kuras, trener Pogoni. - Mam też oczywiście wizję składu na niedzielny mecz, ale być może będą jeszcze jakieś drobne zmiany. Nie zamierzamy wyjść na boisko w Krakowie i starać się utrzymać bezbramkowy remis. Taka taktyka byłaby zabójcza w starciu z Wisłą. W ekipie krakowskiej najprawdopodobniej po raz pierwszy na polskich boiskach zobaczymy Australijczyka Michaela Thwaite'a, który rozwiązał spór o kontrakt ze swoim poprzednim klubem - Nationalem Bukareszt. Piłkarz zapłaci Rumunom odszkodowanie i będzie mógł grać w polskiej lidze. Kuras mobilizator Na trenerze Portowców wyśmienita seria meczów bez porażki Wisły w Krakowie nie robi wrażenia. - Niedawno przełamaliśmy niemoc i po raz pierwszy w historii pokonaliśmy Górnika w Zabrzu - przekonuje Kuras. - Dlaczego teraz nie mielibyśmy sprawić kolejnej niespodzianki? Nie ma drużyn niepokonanych, a w polskiej lidze wszystko może się zdarzyć. Wczoraj Portowcy mieli dwa treningi, podczas których Mariusz Kuras omawiał m.in. tajniki taktyczne rywali. W Krakowie natomiast, dla piłkarzy i kibiców ważniejszy od niedzielnego meczu jest zbliżający się pojedynek z greckim Iraklisem Saloniki o grupową rundę Pucharu UEFA. źródło: Głos Szczeciński/Michał Sarosiek ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||