www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
wtorek, 19 września 2006 r., godz: 12:44
Pod trybuną kibiców Lechii saperzy odkryli składowisko bomb z II wojny światowej. Piłkarzom to nie przeszkadza.
Dzisiaj o godz. 15.30 Portowcy zmierzą się w Gdańsku, w meczu 1/16 finału Pucharu Polski z miejscową Lechia.
- Jedziemy po to by wygrać. Pucharu Polski w żadnym wypadku nie odpuszczamy. Przeciwnie to bardzo ważne rozgrywki - zapowiada Mariusz Kuras, szkoleniowiec Pogoni.
Od kiedy właścicielem klubu ze Szczecina jest Antoni Ptak, rozgrywki o Puchar Polski zawsze traktowane są priorytetowo. Ptak nawet fundował ekstra premie za awans do kolejnych rund. Mimo to piłkarze nie zawsze potrafili się przyłożyć do swojej roboty. Tak było choćby w ubiegłym roku, kiedy odpadli w konfrontacji z Kujawiakiem Włocławek. Gniew Ptaka był po tym meczu wielki, a piłkarze srogo zapłacili za swój nieprofesjonalizm. Szef klubu wyrzucił ich po prostu z pracy. Część musiała szukać sobie klubów, część została wypożyczona, a tylko kilku zdołało się utrzymać w kadrze na kolejny sezon. Jeżeli gdzieś szukać przyczyn powstania „brazylijskiej" Pogoni, to z pewnością żenujący występ Portowców z polskim paszportem w Pucharze Polski przed rokiem był jedną nich.
Trener Kuras zapowiada, że w meczu z Lechią da szansę piłkarzom, którzy dotychczas nie grali w podstawowej jedenastce. I tak: zagrać powinni Boris Pesković, Andersen da Silva (jeżeli zdąży wyleczyć uraz stawu skokowego), Junior i prawdopodobnie Danilo. Szkoleniowiec będzie mógł też skorzystać z Bataty, któremu nie liczy się w meczu pucharowym czerwona kartka, którą ujrzał w ligowej konfrontacji z Lechem.
- Chciałem też dać szansę występu Kamilowi Grosickiemu, ale musiał wyjechać na konsultacje kadry U-18 do Częstochowy. Szkoda, bo pewnie zagrałby od początkumówi Kuras.
Mobilizacja panuje też w Gdańsku. Drugoligowa Lechią chce się pokazać w konfrontacji z zespołem z ekstraklasy.
- Dla nas to bardzo ważny mecz. Można się zmierzyć z pierwszą ligą, zobaczyć jak wyglądają wrota znajdujące się piętro wyżej. Roszady będą, bo kilku piłkarzy będzie musiało odpocząć. Będziemy chcieli zaprezentować się z jak najlepszej strony i powalczyć ze szczecińską drużyną - mówi trener Lechii Tomasz Borkowski.
- Lechią to solidny drugoligowiec. Gra nietypowo, bo 1-4-3-3, czyli podobnie jak Arka Gdynia. W swoim składzie ma kilku byłych pierwszoligowców: Grzegorza Króla. Marcina Szulika, Mariusza Pawlaka, czy Waldemara Piątka. Pod żadnym pozorem nie można ich lekceważyć - przestrzega Miłosz Stępiński z banku informacji Pogoni.

     źródło:  Głos Szczeciński/Przemysław Sas      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności