|
![]() ![]()
piątek, 22 września 2006 r., godz: 13:14
W sobotę szczecińska Pogoń rozegra bardzo ważne spotkanie ósmej kolejki Orange Ekstraklasy z Górnikiem Łęczna.
![]() - Jest to tzw. mecz o sześć punktów, ale dla nas każdy ma taką stawkę - mówi trener Pogoni, Mariusz Kuras. Zarówno Portowcy, jak i górnicy zdobyli dotychczas sześć oczek i nad ostatnią w tabeli Arką Gdynia mają przewagę zaledwie jednego punktu. Trenują w spokoju W kraju nie milkną echa po niesportowych wydarzeniach podczas wtorkowego meczu Pucharu Polski Lechia Gdańsk - Pogoń. Portowcy zostali znieważeni, ale incydent nie ma wpływu na ich formę. - Trenujemy normalnie - przekonuje Kuras. - To wokół Lechii panuje nieciekawa atmosfera, a nie wokół Pogoni. Niesmak co prawda pozostał, ale my udowodniliśmy swoją wyższość na boisku ogrywając gdańszczan. W meczu z Górnikiem Łęczna nie zagra Sergio Batata, który otrzymał czerwoną kartkę w końcówce potyczki z Lechem Poznań. Wciąż ból odczuwa z kolei Tavares Mineiro, którego występ stoi pod dużym znakiem zapytania. Najprawdopodobniej kolejny raz sympatyczny Brazylijczyk będzie dopingował kolegów z trybun. Kto słabszy? Osłabiony będzie również rywal Portowców. Za cztery żółte kartki pauzować musi Serb Veljko Nikitović, który jest filarem defensywy Górnika. Obie drużyny zagrają więc bez podstawowych stoperów. - Trudno ocenić, czyje osłabienia są bardziej znaczące - mówi Kuras. - Szkoda Bataty, bo z Julcimarem tworzą dobry duet. Obaj Brazylijczycy zostali skrytykowani przez trenera Lecha - Franciszka Smudę po ostatnim meczu w Szczecinie. - Po spotkaniu można mówić różne rzeczy - twierdzi popularny „Mario". - Przed meczem „Franz" chwalił z kolei całą naszą drużynę. Pogoń w obecnym sezonie wygrała tylko jeden mecz ligowy. Pokonała Górnika w Zabrzu 3:0 - czy teraz z jego imiennikiem zagra równie ofensywnie? - Przyznam, że zastanawiam się nad taktyką - mówi Kuras. - Z Lechem zagraliśmy ofensywnie i przegraliśmy 1:3, choć na to nie zasłużyliśmy. Wiadoma, że nie wystawię trzech napastników, bo nawet nie miałbym kogo... Nie tracę cierpliwości do Eltona - wiem, że w końcu się odblokuje i będzie zdobywał gole. Poprzednich kilka spotkań Pogoń - Górnik rozstrzygało się bramkami w ostatniej minucie meczu. Wiosną decydujący cios zadał łęcznianom Brazylijczyk Amaral, który niedawno powrócił do Szczecina. - Wolałbym wcześniej zdobyć prowadzenie i spokojnie grać do końcowego gwizdka - mówi szkoleniowiec Portowców. - Gdybym oglądał się na historię, to najlepszych piłkarzy wpuściłbym na ostatnie minuty meczu, ale tak oczywiście nie zrobię. foto: Pogoń On-Line/Cob; Sergio Batata źródło: Głos Szczeciński/Michał Sarosiek ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||