Wygrać z Widzewem

W czwartek zespół szczecińskiej Pogoni wyjeżdża do Gutowa Małego. Spędzi tam czas aż do sobotniego meczu w Łodzi.
Miejsce to Portowcy znają doskonale, bo przebywali i trenowali tam od marca do września.
- Z Gutowa jest bardzo blisko do Łodzi i jeśli przyjedziemy tam wcześniej, piłkarze będą mniej zmęczeni przed sobotnim spotkaniem - mówi Mariusz Kuras, trener Pogoni. - Do Szczecina wracamy zaraz po meczu, bo nie chcemy, żeby zbytnio odżyły wspomnienia związane z półrocznym pobytem w Gutowie.
Dziś w południe Portowcy trenowali w Szczecinie. Ćwiczyli akcje oskrzydlające, dośrodkowania i stałe fragmenty gry. Odbyła się także sparingowa gierka, w której trener Kuras szczególną uwagę zwracał na grę pressingiem. Widać z tego, że widzewiacy raczej nie będą mieli w sobotę zbyt wiele miejsca na grę. Podobnie jak podczas zremisowanego meczu z Wisłą w Krakowie, Portowcy będą daleko od własnego pola karnego rozbijać ataki rywali. Tym razem trener chce jednak przywieźć z wyjazdu coś więcej niż remis.
- Zwycięstwo z Widzewem może pozwolić nam przedostać się do górnej części tabeli - kalkuluje.
W zajęciach nie brał udziału obrońca Sergio Batata, który nie ma szans na grę w sobotnim meczu z Widzewem. Za wywołanie bójki pod koniec meczu z poznańskim Lechem został ukarany czerwoną kartką i wraz z napastnikiem Andersonem Pedro otrzymał zakaz gry w dwóch meczach.
- Nieobecność Bataty na treningu w niczym mi nie przeszkadza, więc dałem mu dzień wolnego - mówi szkoleniowiec Pogoni.
Na pełnych obrotach trenuje za to obrońca Luiz Tavares. Minionej wiosny był podstawowym zawodnikiem zespołu. Grywał na lewej obronie bądź w pomocy. W tym sezonie miał pecha. W 40. minucie meczu z Arką Gdynia doznał kontuzji i przez półtora miesiąca się leczył.
- Tavaresowi nic już nie dolega. Będzie do dyspozycji podczas meczu z Widzewem. Może dam mu szansę na występ w podstawowym składzie? - zastanawia się szkoleniowiec Pogoni.

Komentarze