www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
środa, 25 października 2006 r., godz: 21:05
 - Chciałbym w końcu zagrać brzydko i wygrać. Dość mam już tych pochwał po porażkach - mówi Mariusz Kuras, trener Pogoni.
Nie było słodkiego rewanżu portowców za porażkę w PP z Lechem sprzed pięciu lat. Wtedy mecz był emocjonujący, a 15-rundowa seria rzutów karnych rozgrzała fanów (20 tys. kibiców Lecha, 700 ze Szczecina) do czerwoności. 12:11 wygrali gospodarze. We wtorek znów lepsi byli poznaniacy, choć takich wrażeń mecz nie dostarczył.
- Ale stał na znakomitym poziomie - zauważył Franciszek Smuda, trener Lecha. - Pogoń widziałem w tym sezonie na żywo w meczu z Wisłą i grała kapitalnie. Dziś potwierdzili, że Mariusz robi z tym zespołem wielkie rzeczy. Te oceny, które słyszałem na początku sezonu, że Ptak znalazł tych Brazylijczyków na Cocacabanie - były niesprawiedliwe. Grają coraz lepiej i są w stanie wygrać z każdym.
Pogoń faktycznie zagrała bardzo dobre spotkanie i pochwały są zasłużone. Szczególnie do przerwy jej gra była skuteczna. Solidna obrona i jedna wzorowa kontra (gol Piotra Celebana). Lech, choć przez większość meczu przeważał, miał tylko cztery groźne strzały na bramkę Peskovicia. Przewaga uwidoczniła się po zejściu kontuzjowanego Cruza. Na bokach Pogoń nie miała już kim straszyć, a gospodarze w końcu (bramki padły w 75. i 86. min) wykorzystali nieliczne błędy defensywy.
- Brak doświadczenia. Gramy bardzo dobrze, ale za bardzo się cofamy i pozwalamy na zbyt wiele przeciwnikom - ocenił Julcimar, kapitan Pogoni.
Trochę pretensji - słusznych - Portowcy mieli do sędziego. Grzegorz Gilewski (był arbitrem w pamiętnym meczu pięć lat temu) w pierwszej połowie gwizdał trochę po gospodarsku. Kilka kontr gospodarze przerywali złośliwymi faulami, ale dopiero za piątym razem doczekali się kartki.
- Po jednym z fauli Edi zaprotestował i zobaczył żółtą - mówił jeden z Portowców. - A piłkarze Lecha nawet wyzywali sędziego i nie zostali ukarani.
Kartka dla bramkarza Borisa Peskovicia też była naciągana (żółta za opóźnianie gry w 70. min), ale to nie przez arbitra Pogoń przegrała.
- Można szukać usprawiedliwień, ale po co? Załatwiliśmy siebie sami
- podsumował Julcimar.
Żal szczególnie Peskovicia, który walczy z Radosławem Majdanem o miejsce w podstawowym składzie. Grał bardzo dobrze, ale drugi gol padł po jego błędzie. Miał pecha, bo chciał piłkę wybić w pole, a ta odbiła mu się od ręki i spadła za plecy, pod nogi Piotra Reissa.
- Poszła tam, gdzie nie chciałem. Mój błąd, ale też i obrony, bo Reiss był sam w polu karnym - stwierdził Boris.
Pogoń ma już rozgrywki pucharowe z głowy. Pozostanie jej tylko rywalizacja w lidze i mniej prestiżowym Pucharze Ekstraklasy. Teraz musi się już skupić na spotkaniu z Zagłębiem Lubin, który od niedawna prowadzi Czesław Michniewicz, obecny na wtorkowym meczu.

     źródło:  gazeta.pl/Jakub Lisowski      autor  js


babing   25 października 2006 r., godz: 23:34

może troszkę obiektywizmu? Byłem na meczu. Mecz był słaby, zresztą przy biernej i niezbyt licznej publiczności (wtorek wieczór, pogoda średnia). Lech się męczył, Pogoń nic nie grała. Dorabianie kwiatków o "fenomenalnej kontrze" nic nie zmieni, była to była raczej kolejna kompromitacja obrońców Lecha. Podobnie, jak gra Pogoni. Kompletnie nic, poza wybijaniem piłki. Ale jeśli chodzi o Peskovicia, to był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem Pogoni. Znacznie pewniejszym, od jego vis-a-vis, czyli Kotorowskiego. Jasny punkt na ciemnym horyzoncie Pogoni. Smuda chwali, bo wygrał. Po porażce pewnie nie byłby tak kurtuazyjny. Kuras broni się jak potrafi, ale co on de facto może zrobić z tę "drużyną"?
Serdeczne współczucie dla kibiców Pogoni. Sam nie wiem, jakbym się czuł w analogicznej, chyba paranoidalnej sytuacji. Jedno jest pewne, ci Brazylijczycy nie zapewnią Wam żadnej znaczącej pozycji w naszej piłce. Tak sądzę. Pozdrawiam kibiców szanowanej (wbrew pozorom) u nas drużyny.



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności