|
![]() ![]()
sobota, 28 października 2006 r., godz: 08:28
Wyjazd Antoniego Ptaka do Brazylii i jego długa nieobecność okazuje się poważnym kłopotem. To przede wszystkim cios dla dziennikarzy.
Właściciel szczecińskiego klubu to nie tylko ekscentryczny biznesmen, prekursor zmian organizacyjnych w lidze, tudzież autor przemiany - niczym poczwarki w motyla - szczecińskiej Pogoni w Brazylijską Ekipę Ekspedycyjną. Jego obecność w kraju była nieoceniona. Te częste zmiany trenera, roszady w składzie, dymisje prezesów, gardłowe sprawy, pikantne szczegóły, cięte polemiki, zaskakujące konferencje i wojny z miastem. Słowem raj dla każdego żurnalisty, którego wrogiem jest bezruch, stagnacja i dobrze pojęty spokój, a żywiołem ruch w interesie, czyli tworzywo do pisania. Od pewnego czasu, datowanego wyjazdem pana Antoniego do Brazylii w głowach dziennikarzy zajmujących się Pogonią trwa burza mózgów. Co tu jeszcze napisać? Zespół gra tak, jak zawsze, czyli nijak. Raz wygra, raz przegra. Ciężko jest się czymś szczególnie ekscytować. Modne stają się zatem tematy okołosportowe. Jedna z gazet wymyśliła na przykład, że poważnym problemem jest kolor koszulek. Przez trzy dni trwała poważna dyskusja na temat wyższości granatowego nad białym. Przepytano nawet wiceprezesa, który w nieświadomości podpisał zgodę na grę w białym. Zdemaskowany działacz musiał się tłumaczyć, że tak naprawdę on też jest za jedynie słusznym kolorem granatowym. Na koniec odciął się od układu, złożył samokrytykę i solennie obiecał, że biały już nigdy i nigdzie. Kolejny modny temat to kibice. Ostatnio kibice porzucili kibicowanie, a zajęli się pisaniem (tylko czekać, kiedy dziennikarze porzucą pisanie, a zajmą się kibicowaniem, względnie piłkarze zajmą się trenerką, a działacze graniem). W związku z tym na łamy prasy trafiają otwarte listy kibiców do siebie samych, względnie do wszystkich pozostałych. Tematy od Sasa do lasa, ale z wyjątkiem jednego - kibicowania. W końcu czytam gdzieś wywiad z jednym z ważnych kibiców. Przyznaje tam, że może wszystko by się wyjaśniło, gdyby właściciel klubu wrócił do Szczecina i zechciał szczerze pogadać, bo oni nie wiedzą już o co chodzi. Słowem, gdziekolwiek spojrzeć, wszystko w piłkarskim Szczecinie staje na głowie. A winny oczywiście Ptak, bo wyjechał do Brazylii. Gdyby wrócił... źródło: Głos Szczeciński/Przemysław Sas ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||