Zakaz, którego nie było...

Po sobotnim meczu z Zagłębiem Lubin trudno było porozmawiać z piłkarzami Pogoni, jak ma to miejsce po każdym spotkaniu.
Dostępu do piłkarzy bronili ochroniarze i powołując się na nakaz z góry nie dopuszczali dziennikarzy w pobliże szatni. Jest to co najmniej dziwne, bo utrudnia rzetelne wykonywanie pracy i zdobywanie materiału by obiektywnie pisać o Pogoni.
Kto wydał zakaz? Nieudało nam się tego ustalić.
Ochrona "odpuściła" gdy autokar z piłkarzami już odjechał a ci co pozostali w szatni nie byli zbyt rozmowni i niechętnie odpowiadali na zadawane pytania.
Czy słaby występ był podwodem ograniczenia dostępu dziennikarzom do piłkarzy?
Na pewno szczeciński zespół nie może zaliczyć do udanych pojedynku z Zagłębiem, ale nie był to pierwszy, ani też ostatni przegrany mecz.
Sytuacja w Pogoni na każdej płaszczyźnie nie jest najlepsza, coraz mniej kibiców ogląda mecze w Szczecinie, nie wspominając już o treningach, z którymi jest taki problem, że nie zawsze wiadomo, kiedy się one odbywają. Ta ostatnia sprawa została wyjaśniona na koniec konferencji prasowej. Rzecznik prasowy klubu Piotr Baranowski poinformował o planie treningów na najbliższy tydzień.
Wszystko wskazuje, że w tym sezonie Pogoń będzie walczyć o utrzymanie w I lidze. Jeden z głównym sponsorów raczej nie przedłuży umowy z Pogonią, a przy takiej atmosferze wokół klubu o pozyskanie następnych będzie trudno. Wreszcie nadal nierozwiązano konfliktu kibiców z działaczami.
Są głosy, że to kibice kreują wizerunek swojego klubu. I owszem. Wiele także zależy od samych działaczy.

Komentarze