|
![]() ![]()
poniedziałek, 6 listopada 2006 r., godz: 05:58
Rozmowa z Łukaszem Skórskim, który zadebiutował w barwach Pogoni.
![]() W końcu doczekałeś się występu w I lidze. - Tak i bardzo się z tego cieszę. Długo czekałem. Troszkę żałuję, że mój debiut nie wypadł przed szczecińską publicznością, ale i tak się cieszę. Będę chciał teraz udowodnić, że zasługuję na grę w I lidze. Byłeś zaskoczony powołaniem do szerokiego składu Pogoni? - Trochę tak, choć każdy wiedział, że z pierwszego składu ubywa zawodników. Część musiała wracać do Brazylii, a część musiała pauzować za kartki i kontuzje. Trener musiał uzupełnić skład, więc razem z Piotrkiem Hernackim braliśmy udział w przygotowaniach do meczu w Krakowie. Po cichu liczyłem, że trener da mi szansę gry. Jak oceniasz swój kwadrans na boisku? - Trudno tu o ocenę, bo praktycznie cały czas biegałem i szukałem gry. Niezbyt wiele pograłem piłką. Wchodziłem na boisko, by pomóc drużynie zmienić wynik. Przegrywaliśmy 0:1, ale to my częściej byliśmy przy piłce i staraliśmy się doprowadzić do remisu. Szkoda, że się nie udało, ale walczyliśmy do końca. Gdybyśmy zremisowali, pewnie w lepszym byłbym humorze. Widać było, że partnerzy nie mają jeszcze do ciebie zaufania i w kilku sytuacjach nie podali Ci piłki, choć byłeś dobrze ustawiony. - Faktycznie tak było, ale nie mam pretensji. Na zaufanie muszę zapracować. Początki zawsze są trudne. Jeśli trener da mi jeszcze szansę, to w następnych meczach będzie lepiej. foto: Pogoń On-Line; Łukasz Skórski źródło: gazeta.pl/Jakub Lisowski ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||