www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
poniedziałek, 6 listopada 2006 r., godz: 16:54
 - Na obecną sytuację, która chluby Pogoni nie przynosi patrzy cała piłkarska Polska. Ona nie może trwać w nieskończoność - mówią rozmówcy Szymona Kwiatkowskiego z Kuriera Szczecińskiego. 
Fot.: Pogoń On-Line/Cob
O tym, że sytuacja wokół szczecińskiej Pogoni od dłuższego czasu jest zła, nie trzeba przekonywać nikogo. Konflikt na linii działacze – kibice trwa. Obie strony są ze sobą zwaśnione, ale tylko od nich zależy, kiedy dojdzie do porozumienia.
Protest, o którym rozmawiałem z kibicami nie dotyczy tego ogólnopolskiego w sprawie zakazu odpalania rac na stadionach. Ten dotyczy tylko Pogoni.
Spotkałem się z przedstawicielami grup kibiców Pogoni (Wierni Tradycji, Pogoń Walcząca, Młode Wilki, Podjuchy, Police, Gryfino i Lads from Szczecin), którzy są stroną w konflikcie.
– Zależy nam, aby za pośrednictwem „Kuriera Szczecińskiego”, powiedzieć, dlaczego protestujemy, zadać kłam wielu opiniom i co najważniejsze po raz kolejny zaapelować o spotkanie, rozmowę z Antonim Ptakiem, dotyczącą przyszłości Pogonizaczynają kibice.
W ich głosie słychać spore rozżalenie oraz złość z powodu zaistniałej sytuacji. I chociaż są zdeterminowani w swoich działaniach, to nadal wierzą, że porozumienie jest jak najbardziej możliwe.
– My za sobą furtki nie zamykamymówią.
Od początku Antoni Ptak miał w Szczecinie spore możliwości działania. Przy niemal pełnej akceptacji kibiców. Jednak szereg jego kontrowersyjnych decyzji nadwerężył zaufanie wielu osób. Lista decyzji, które zabolały sympatyków Pogoni jest spora.
– Na wiele z nich patrzeliśmy ze zdziwieniem, ale wiedzieliśmy, że właściciel klubu ma do nich prawotwierdzą. – Tylko, że w pewnym momencie zaczęło im brakować logikidodają i zaczynają wyliczać: niezrozumiałe pozbycie się osób emocjonalnie związanych z Pogonią ( Moskalewicz, Biliński, Fabiniak, Matlak, czy masażysta Dariusz Dalke). Ponadto przymusowe przejęcie 1% akcji MKS Pogoń Szczecin SSA od stowarzyszenia Pogoń Nova. - Ten symboliczny procent miał być gwarantem na to, że Pogoń nie przeniesie się np. do Wrocławia.
Od tego czasu Antoni Ptak sporo stracił w oczach wielu osób. Bardziej podejrzliwie Pogoni zaczęły się przyglądać władze Szczecina, inni sponsorzy. Obrażanie się na dziennikarzy, radnych, szantażowanie władz miasta odejściem z Pogoni, raz chęć nabycia różnych terenów innym razem już nie, wszystko to na pewno wizerunku klubu nie wzmacniało. Wyprowadzka Antoniego Ptaka ze Szczecina również.
– Dopóki właściciel był dostępny dla kibiców w grodzie Gryfa, dopóty mogliśmy się z nim spotkać i wiele rzeczy uzgodnić. Gdy wyjechał to się skończyło - mówią.
Wyliczają dalej, tym razem koncentrując się na działaczach: rozumiemy, że właściciel dobiera ludzi do zarządu klubu, ale jak może być dobra atmosfera, gdy jeden z działaczy przez lata związany z ŁKS Łódź i chwali się, że nadal jest wiernym kibicem tego klubu - to kpina z nas. Kolejny polemizuje z kibicami Pogoni przez internet na żenującym poziomie i obraża ich nazywając oszołomami. Wiele posunięć obecnego prezesa świadczy o tym, iż nikt w klubie nie dąży do porozumienia z nami uważają.
– Niedawno delegacja kibiców chciała spotkać się w hotelu Park tylko z piłkarzami i trenerem. Mieliśmy dokładnie wytłumaczyć czego dotyczy protest oraz, że nie mamy nic przeciwko piłkarzom. Bez podania powodu zarząd się na to nie zgodził, ale nikogo z nas wcześniej już o tym nie poinformowałkwitują.
Jednak czara goryczy przelała się na początku tego roku, kiedy został wymieniony cały skład zespołu.
– Zrozumielibyśmy, gdyby ci piłkarze prezentowali przyzwoity poziom. Mieli oni zwojować ligę, a stali się niemal jej pośmiewiskiem. Skoszarowanie zespołu pod Łodzią dolało tylko oliwy do ognia. – Gutowa znieść już nie mogliśmy. Pogoń, która przez blisko 60 lat była symbolem Szczecina, od zawsze związana z tym miastem, w jednej chwili przeniesiono pod Łódź. Tym samym stała się Pogonią gutowską – czyli czyją? - pytają. - Najgorsze dla wiernego kibica, to gdy kpią i szydzą z jego ukochanego klubu kibice, czy dziennikarze z innych miast mówią pełni złości.
– Powrót drużyny do Szczecina jest formalnością, ale odebraliśmy go jako krok w przód ku dalszemu pojednaniudodają.
Optymizmem nie nastraja ich również sytuacja grup młodzieżowych w klubie, czy IV- ligowych rezerw. – Rezerwy I-ligowego klubu walczą o utrzymanie w IV lidze, a młodsze roczniki ogrywane są przez rówieśników ze Stali Szczecin, SALOSu, czy Polic.
W 2003 roku Pogoń Gondora chyliła się ku upadkowi, a jej najwierniejsi fani stworzyli Pogoń Nową. Zespół miał rozpocząć rozgrywki od IV ligi. Wtedy też Antoni Ptak pojawił się w Szczecinie. Jednym z warunków stworzenia MKS Pogoń Szczecin SSA było to, by Pogoń Nowa została częścią spółki.
– Mieliśmy być partnerem dla większościowego udziałowca, a szybko staliśmy się zbędnym balastemstwierdzają. - Mimo tych przykrych incydentów, nadal jeździmy za drużyną. Chociaż za cała stronę organizacyjną opraw meczowych, czy wyjazdów jesteśmy zdani tylko na siebie. A że nieraz nasze formy sprzeciwu bywają radykalne, a co innego kibice mogą zrobić?pytają. – Chcemy też sprostować wiele kłamstw, które padają pod naszym adresem. Nikt z nas nie ma ambicji, by dzięki Pogoni cokolwiek zyskać. Nie mieliśmy i nie mamy na uwadze skłócenia w Szczecinie różnych środowisk skupionych wokół Pogoni. Bez powodu nikogo nie krytykowaliśmy, co często próbuje się nam zarzucić. Ale jaka może być reakcja kibiców na to np. że zarząd po awansie rezerw do III ligi chciał je połączyć z Gwardią Koszalin i przenieść do Koszalina.
Na pytanie, kiedy może dojść do zbliżenia stanowisk władz klubu i ich, kibice wymieniają: - Nie chcemy ingerować w żadne rozgrywki personalnemówią zgodnie. – Chcemy normalności, czyli tego by we władzach zasiadały osoby, które szanowałyby historię, tradycję klubu, czy swoich kibiców. By między nami, a włodarzami panował tak jak w Poznaniu, czy Krakowie dialog, a nie dyktat. Klub nie może wyrywać korzeni, z których wyrasta. Historia Pogoni nie rozpoczęła się kilka lat temu, ona trwa nieprzerwanie od 1948 roku, to jest dla nas najważniejszetwierdzą zdecydowanie. – Nikt z nas nie kwestionuje również tego, że Antoni Ptak zrobił dla Pogoni wiele dobrego. Dlatego zależy nam na spotkaniu z nim, bo w chwili obecnej nic nie wiadomo, nawet co będzie z drużyną za pół roku.

foto:  Pogoń On-Line/Cob      źródło:  Pogoń Fans      autor  js


1973    7 listopada 2006 r., godz: 18:44

Naturalnie chodzilo mi o historie i korzenie samego klubu bo jesli chodzi o nas to jest niezaprzeczalne iz to my tworzymy historie...


ch.    7 listopada 2006 r., godz: 10:58

Pogoń to my a nie Ptak wiec historia sie nie skonczyła. Trwa cały czas.


1973    6 listopada 2006 r., godz: 18:37

Odnosnie przedostatniego zdania...czy historia Pogoni trwa nieprzerwanie...?! od 2003 roku napewno nie....



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności