|
![]() ![]()
poniedziałek, 13 listopada 2006 r., godz: 11:52
W środę prezydent Lech Kaczyński podpisał nadanie obywatelstwa polskiego Brazylijczykowi Sergio Batacie, a w piątek sympatyczny zawodnik cieszył się z pierwszego gola strzelonego w nowej ojczyźnie, już jako Polak.
![]() Batata w Polsce pojawił się jako nastolatek. Znalazł się wśród wybrańców Antoniego Ptaka, który ściągnął w 1996 roku do Łodzi kilkunastu młodych Brazylijczyków. Tylko kilku z nich zostało zapamiętanych w Polsce, reszta wróciła do kraju. Najlepszym z pierwszego rzutu z Ameryki Południowej był Rodrigo Carbone, który seryjnie trafiał do siatki w barwach ŁKS-u. Potem gdzieś jednak zniknął, a największą karierę na polskich boiskach zrobił jego partner z drużyny - właśnie Sergio Batata. W Pogoni gra po raz drugi i jest najlepszym przykładem, że życie piłkarza pełne jest niespodzianek. Często był kontuzjowany, przechodził długą rehabilitację, mówiło się nawet, że będzie musiał zakończyć karierę. „Batigol" byt jednak wytrwały i zawsze powtarzał, że wierzy w powrót do zdrowia, co mu się udało. Jest bardzo wszechstronnym zawodnikiem. Niektórzy trenerzy wystawiali go na obronie, inni w ataku. Mariusz Kuras należy raczej do tych pierwszych, ale w meczu z Groclinem wpuścił brazylijskiego Polaka do przedniej formacji, aby ten pociągnął zespół. Dotąd Batata zdobył zaledwie siedem bramek w ekstraklasie, a ósme trafienie zaliczył niemal od razu po otrzymaniu obywatelstwa. Zrobił to dodatkowo w efektowny sposób umiejętnie obracając się i nadając piłce impetu. Zdecydowana większość jego goli, to bramki niezwykłej urody. Pamiętamy choćby trafienia w meczu z Tiligulem Tiraspol czy jeszcze w barwach ŁKS-u przeciwko Widzewowi. - Cieszę się, że nie czekałem długo na pierwszą bramkę po zmianie obywatelstwa - mówi Batata. - Po meczu z Groclinem byłem chyba najbardziej zadowolonym piłkarzem na boisku. Sergio mógł zdobyć jeszcze jednego gola w końcówce meczu, który mógł przynieść Pogoni wygraną. - Szkoda, że się nie udało, ale z punktu też jestem zadowolony - mówi zawodnik. - W naszej obecnej sytuacji najważniejsze jest nie przegrywać. Mogłem przesądzić o wygranej, ale Groclin też miał kilka bardzo dobrych okazji. Mając to wszystko na uwadze trzeba być zadowolonym z remisu. Szczęśliwy strzelec nie mógł jeszcze wziąć udziału we wczorajszych wyborach. Choć jest Polakiem, to musi poczekać na niezbędne dokumenty. - Nie mam jeszcze dowodu osobistego ani paszportu - tłumaczy. - Nie zabraknie mnie jednak z pewnością przy kolejnych wyborach. Czy nie czas na zmianę nazwiska? Może Batatę trzeba zastąpić Batatowskim, albo Santosa - Santosowskim? - zapytaliśmy Sergio. - Fakt, warto się nad tym zastanowić - odparł nam ze śmiechem... Brazylijczyk. foto: Pogoń On-Line/Cob; Sergio Batata źródło: Głos Szczeciński/Michał Sarosiek ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||